Pierwsza kolejka Ligi Europy, pod nieobecność w tym tygodniu Ligi Mistrzów, została rozbita na dwa dni. W środę grały m.in. Manchester United, FC Porto czy Nicea Marcina Bułki. "Czerwone Diabły" tylko zremisowały na Old Trafford z Twente Enschede 1:1, FC Porto niespodziewanie przegrało na wyjeździe z norweskim Bodo/Glimt 2:3, a również remis 1:1 padł w starciu Nicei z Realem Sociedad.
W czwartek hitem było z pewnością starcie na Stadio Olimpico w Rzymie, gdzie AS Roma grała z Athletikiem Bilbao. W drugim meczu pod wodzą Ivana Juricia rzymianie byli bardzo blisko zwycięstwa, ale ostatecznie zremisowali z Baskami 1:1.
Niestety, w tym spotkaniu zabrakło Nicoli Zalewskiego, który po powrocie do treningów z Romą jeszcze nie został włączony do kadry meczowej. Jego rywal do gry na lewym wahadle, Angelino, popisał się z kolei bardzo ładną asystą przy trafieniu Artema Dowbyka w 32. minucie, gdy po dośrodkowaniu Hiszpana Ukrainiec pewnym strzałem głową otworzył wynik.
Roma miała dużą przewagę w posiadaniu piłki, ale więcej strzałów oddawali piłkarze Athleticu. Tyle że długo nie było to w dogodnych sytuacjach do strzelenia gola i wydawało się, że w drugim meczu za kadencji Juricia Roma zachowa drugie czyste konto. Nic z tego. W 85. minucie po centrze Unaia Nuneza z rzutu wolnego wyrównał Aitor Paredes.
90 minut dla Fenerbahce Stambuł rozegrał Sebastian Szymański i choć zakończył spotkanie bez gola czy asysty, to jego drużyna po nieudanych derbach Stambułu z Galatasaray (1:3) zaczęła zmagania w Lidze Europy od wygranej.
Zwycięstwo 2:1 nad belgijskim Unionem St. Gilloise nie przyszło jednak zespołowi Jose Mourinho łatwo, choć przez długi czas wydawało się, że będzie inaczej. W 26. minucie po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Szymańskiego piłkę zgrał głową Rodrigo Becao, a z bliskiej odległości trafił do siatki Caglar Soyuncu.
W 74. minucie goście stracili zawodnika, gdy czerwoną kartką ukarany został Kevin Mac Allister - brat piłkarza Liverpoolu Alexisa. Osiem minut później piłkarze z Belgii znowu sami sobie zrobili krzywdę, gdy do własnej siatki trafił Christian Burgess.
W końcówce jednak sprawy dla Fenerbahce zaczęły się komplikować. Najpierw w 90. minucie z boiska wyleciał Bright Osayi-Samuel, a po chwili goście otrzymali rzut karny, którego nie wykorzystał jednak Franjo Ivanovic. Minutę później Union i tak zdobył bramkę kontaktową za sprawą Rossa Sykesa, ale pomimo nerwowej końcówki Fenerbahce zdołało sięgnąć po trzy punkty.
Pogromca Jagiellonii Białystok, Ajax Amsterdam, pod wodzą trenera Francesco Fariolego stara się zaprzeczyć tezom o wielkim kryzysie. Po rozbiciu w dwumeczu mistrza Polski, amsterdamczycy rozgromili w 1. kolejce Ligi Europy Besiktas Stambuł aż 4:0, prezentując momentami bardzo efektowny futbol.
Do przerwy piłkarze Fariolego prowadzili 1:0 po trafieniu Kiana Fitz-Jima, który latem był nawet na wylocie z klubu. W drugiej części gry z kolei do bramki Turków trafiali Mika Godts (dwukrotnie) oraz Kenneth Taylor.
Dużego wyczynu dokonała we Frankfurcie Viktoria Pilzno. Czeski zespół przegrywał do 86. minuty z Eintrachtem 1:3, by ostatecznie zremisować 3:3!
Najpierw, w 86. minucie, kontaktowe trafienie zaliczył Prince Kwabena Adu, a już w doliczonym czasie gry bohaterem Czechów okazał się asystent przy poprzedniej bramce Vaclav Jemelka, który zachował się najprzytomniej w ogromnym zamieszaniu po stałym fragmencie gry i uderzeniem z powietrza ustalił wynik spotkania.
Mecz Tottenhamu z Karabachem Agdam w Londynie opóźnił się o ponad pół godziny, po tym jak autokar z drużyną Mateusza Kochalskiego utknął w londyńskim korku. Polski bramkarz rozegrał pełne 90 minut w barwach mistrza Azerbejdżanu, który zmarnował znakomitą szansę na sprawienie niespodzianki w starciu z "Kogutami".
Wszystko dlatego, że już od 8. minuty spotkania Tottenham musiał grać w dziesiątkę, po tym jak w nieodpowiedzialny sposób z boiska wyleciał Rade Dragusin.
Tyle że Karabach mimo wielu sytuacji, w tym zmarnowanego przez Torala Bajramowa rzutu karnego w drugiej połowie, kompletnie nie potrafił tego wykorzystać, a Kochalski wyciągał piłkę z siatki aż trzykrotnie. W 12. minucie płaskim uderzeniem z pola karnego zaskoczył go Brennan Johnson, a po przerwie do bramki Polaka trafiali kolejno Pape Matar Sarr (53') oraz Dominic Solanke (68') i mecz zakończył się zwycięstwem Tottenhamu aż 3:0.