Kowalczyk bez ogródek. Wyśmiał reprezentanta Polski tuż przed LM

- To nie ma się co zastanawiać. Drużyny z Madrytu już z Ligi Mistrzów wyszły - powiedział Wojciech Kowalczyk w Kanale Zero, czym nieco zszokował innych obecnych w studiu w kontekście Realu Madryt. Były piłkarz stwierdził jednak, że drużyna Carlo Ancelottiego bez najmniejszych problemów awansuje do dalszej fazy, bo czeka ją starcie z jednym z reprezentantów Polski.

Real Madryt po pięciu kolejkach Ligi Mistrzów zajmuje dopiero 24. miejsce w tabeli fazy ligowej. To ostatnia lokata gwarantująca awans do 1/16 finału, a przecież zespół Carlo Ancelottiego typowano do czołowej ósemki, która od razu awansuje do 1/18 finału. Przed ostatnimi meczami madrytczycy muszą więc być mocno zmotywowani, by nie zaliczyć kompromitacji.

Zobacz wideo Szalpuk po zwycięstwie z Ślepskiem Malow Suwałki: Gramy co 3 dni

Wojciech Kowalczyk przejechał się po reprezentancie Polski. "Sobie napykają"

W lepszej sytuacji jest inny zespół z Madrytu - Atletico. Piłkarze Diego Simeone są na 15 miejscu i nad Realem mają trzy punkty przewagi. Wojciech Kowalczyk w Kanale Zero stwierdził jednak, że obie ekipy są już właściwie pewne awansu do fazy pucharowej i nic im tego nie zabierze.

- To nie ma się co zastanawiać. Drużyny z Madrytu już z Ligi Mistrzów wyszły. Nawet Real Madryt - stwierdził wprost Kowalczyk. - Poczekaj, poczekaj - usłyszał w kontrze. - Jeszcze ma Atalantę - rozbrzmiało w studiu. Tym wicemistrz olimpijski z 1992 roku w ogóle się nie przejął.

Były napastnik wyjście Realu Madryt do fazy pucharowej uargumentował tym, że obrońcy tytułu zmierzą się z reprezentantem Polski. - Z tego co pamiętam, to Real Madryt ma jeszcze Kamila Piątkowskiego z Salzburgiem, także sobie napykają - śmiał się Kowalczyk.

RB Salzburg faktycznie nie ma w Lidze Mistrzów najlepszych notowań. Zespół Kamila Piątkowskiego wygrał 3:1 z Feyenoordem, ale przegrał 0:3 ze Spartą Praga, 0:4 z Brestem, 0:2 z Dinamem Zagrzeb i 0:5 z Bayerem Leverkusen. Bilans bramkowy Austriaków to 3:15. 

- Wiecie, że Real nawet jak zajmie 24. miejsce, to wyjdzie i skończy w półfinale. Tam sobie zagra na 100 procent i co to za różnica? - podsumował Kowalczyk. O formie zespołu Carlo Ancelottiego przekonamy się już we wtorek 10 grudnia o 21:00 podczas meczu z Atalantą. Z kolei mecz z Salzburgiem zaplanowano dopiero na 22 stycznia. 

Więcej o: