Widzew Łódź będzie miał nowego obrońcę. Transfer na ostatniej prostej

Ostatnie mecze łódzkiego Widzewa nie napawały kibiców i władz klubu optymizmem. Dlatego też pion sportowy klubu zdecydował się jeszcze zareagować w końcówce okna transferowego. I jak się okazuje, w poniedziałek do Widzewa dołączy nowy stoper.

Widzew Łódź bliski ściągnięcia hiszpańskiego obrońcy

A będzie nim 28-letni Juan Fernández Blanco, zwany potocznie Juanem Ibiza, który ostatnio grał w drugoligowym hiszpańskim... UD Ibiza. Brzmi to lekko humorystycznie, ale lewonożny Hiszpan, któremu z końcem czerwca wygasł kontrakt ze spadkowiczem z Segunda Division, wzmocni zespół z Łodzi.

Ibiza to piłkarz, który ostatnie pięć lat spędził w drugiej lidze hiszpańskiej. Po grze w rezerwach Villarreal, wychowanek tego klubu reprezentował barwy kolejno Almerii, Sabadell oraz wspomnianej Ibizy, gdzie spędził ostatnie dwa sezony.

W ostatnich rozgrywkach rozegrał 21 meczów w La Liga 2, w których strzelił dwa gole. Jego klub jednak spadł do trzeciej ligi hiszpańskiej, dlatego też przyszły zawodnik Widzewa zdecydował się na zmianę otoczenia. Łączny bilans Ibizy w Segunda Division to 113 meczów, sześć goli i asysta.

Ibiza jest piłkarzem lewonożnym, więc będzie alternatywą dla elektrycznego Portugalczyka Luisa da Silvy, który już w pierwszych kolejkach w barwach Widzewa zdążył obejrzeć dwie żółte kartki. Jego pozyskanie pozwoli też drużynie Janusza Niedźwiedzia na powrót do gry trójką stoperów w razie potrzeby.

Nowy obrońca pomoże w utrzymaniu? Statystyki mówią same za siebie

W niedzielę 3 sierpnia Widzew Łódź w siódmej kolejce ekstraklasy przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa 1:3. Dwa trafienia Albańczyka Ernesta Muciego i gol Josue z rzutu karnego sprawiły, że drużyna Kosty Runiajcia zgarnęła komplet punktów. Za to piłkarze prowadzeni przez Janusza Niedźwiedzia ponieśli już czwartą porażkę w sezonie, przez co obecnie znajdują się 12. miejscu z jednym punktem przewagi nad strefą spadkową.

W siedmiu rozegranych meczach ligowych drużyna Widzewa straciła aż jedenaście bramek. Tyle samo razy piłkę z siatki musiał wyciągać jedynie bramkarz Puszczy Niepołomice. Defensywa łódzkiego zespołu nie należy do najlepszych, dlatego właściciele klubu zdecydowali się na wzmocnienia jeszcze podczas obecnego okienka.