Pogoń Szczecin nie jest ostatnio w najlepszej dyspozycji. Przegrała trzy ostatnie mecze w ekstraklasie i nie zdobyła w nich ani jednej bramki. Szansę na przełamanie tej rozczarowującej serii miała w niedzielę o godzinie 15:00. Wówczas zmierzyła się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, które ostatnio przegrało 0:2 z Koroną Kielce.
Od początku meczu nieco lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Kreowali więcej sytuacji podbramkowych, ale nie przynosiły one żadnych skutków. Pogoń odgryzała się pojedynczymi atakami, ale była bardzo nieskuteczna. To samo można było również powiedzieć o Zagłębiu, a pierwsza część stała pod znakiem niedokładności.
Kibice nie byli świadkami groźnych akcji. Oba zespoły oddały tylko trzy celne strzały. Przy jednym z nich musiał nieco wykazać się Bartosz Klebaniuk, który sparował piłkę po uderzeniu głową Tomasza Pieńko. Finalnie drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Zarówno gospodarze, jak i goście byli niedokładni i w pierwszych 15 minutach nie wydarzyło się nic ciekawego. W 62. minucie Zagłębie Lubin było blisko objęcia prowadzenia. Damian Dąbrowski oddał mocny strzał z rzutu wolnego, ale piłkę świetnie wybił Klebaniuk. W dalszej części meczu gospodarze mieli przewagę i wreszcie przyniosło to oczekiwane skutki. W 78. minucie bramkarza rywali pokonał Bartosz Kopacz.
Ostatecznie wynik do końca meczu już się nie zmienił i Zagłębie pokonało Pogoń 1:0. To nie tylko kolejna porażka ekipy ze Szczecina, ale również czwarty mecz bez strzelenia gola. Zespół nie zdobył już bramki od 404 minut, co jest najgorszym wynikiem w ekstraklasie.
Zagłębie Lubin 1:0 Pogoń Szczecin
Strzelcy: Bartosz Kopacz (78')
Zagłębie dzięki temu zwycięstwu tymczasowo wskoczyło na drugą pozycję w tabeli. Obecnie ma 13 punktów na koncie. Pogoń z kolei plasuje się na 15. pozycji z dorobkiem sześciu punktów.