Piłkarze Lechii po klęsce z Rakowem nie wyszli do dziennikarzy. Absurdalne tłumaczenie

Kryzys w Lechii Gdańsk trwa. Gdańszczanie przegrali w sobotę 0:3 z Rakowem Częstochowa i w dalszym ciągu znajdują się w strefie spadkowej. Po spotkaniu żaden z piłkarzy nie wyszedł do rozmów z dziennikarzami. A ci czekali ponad 1,5 godziny. Z ust pracowników biura prasowego można było usłyszeć tłumaczenia, że piłkarze... wciąż się kąpią.

Lechia Gdańsk w tym sezonie wygrała zaledwie dwa spotkania ligowe. Biało-zieloni od trzech miesięcy znajdują się w kryzysie i zamiast bić się o najwyższe cele, w tym sezonie będą zapewne walczyć o utrzymanie. Miesiąc temu do klubu został sprowadzony Marcin Kaczmarek, który po sobotniej porażce przyznał wprost, że nie zamierza szukać żadnych wytłumaczeń, a jego zespół zagrał fatalnie.,

Zobacz wideo Skandal w ekstraklasie. "Jest na to przyzwolenie"

Lechia Gdańsk przegrała z Rakowem. Piłkarze nie wyszli do dziennikarzy

Po zakończeniu konferencji prasowej po spotkaniu Lechii Gdańsk z Rakowem zgromadzeni na stadionie dziennikarze czekali na piłkarzy Lechii aż Ci wyjdą do pomeczowych wywiadów. Tutaj warto wyjaśnić, iż na gdańskim obiekcie nie ma normalnej mixed-zony, przez którą przechodzą po spotkaniu zawodnicy. Z reguły to pracownicy biura prasowego idą do szatni i przyprowadzają piłkarzy do wywiadów. Po sobotniej porażce do rozmów nie wyszedł żaden z nich. A dziennikarze czekali. I to półtorej godziny. 

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Od pracowników biura prasowego mogliśmy usłyszeć, że oczekiwanie trwa tak długo, bo piłkarze... się kąpią. Ostatecznie w sali konferencyjnej nie pojawił się żaden z nich, a dziennikarze poddali się i wyszli. Kibice nie dowiedzą się więc co piłkarze Lechii czuli po porażce z Rakowem. Trzeba przyznać, że takie zachowanie miało prawo sfrustrować dziennikarzy i kibiców.

Wiadomo jedynie, jak spotkanie ocenił Marcin Kaczmarek. Szkoleniowiec gdańszczan podkreślił jakość Rakowa, ale też zwrócił uwagę na mankamenty swojej drużyny. - Nie zamierzam szukać wytłumaczeń. Po prostu trafiliśmy na zespół, który był w każdym elemencie od nas lepszy. Piłkarze Rakowa nie pozwolili nam na zbyt wiele. Nie mieliśmy specjalnie argumentów. Nie będę zaklinał rzeczywistości. Przegraliśmy bardzo wyraźnie. Trzeba uszanować klasę przeciwnika. Dostaliśmy poważną lekcję piłki nożnej.

Lechia Gdańsk w środę zmierzy się w 1/16 Pucharu Polski z Radunią Stężyca. Kolejny mecz ligowy rozegra zaś 24 października w Lubinie. Do bezpiecznego 15. miejsca zawodnicy Marcina Kaczmarka tracą aktualnie 4 punkty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.