Piłkarskie jaja w Raków - Legia. Nie do wiary [WIDEO]

Raków Częstochowa mógł prowadzić 2:0 z Legią Warszawa w jednym z hitów 9. kolejki Ekstraklasy. W znakomitej sytuacji znalazła się Vladislavs Gutkovskis, ale Łotysz nie potrafił jej wykorzystać, bo zamiast trafić do pustej bramki, fatalnie skiksował.

Raków Częstochowa i Legia Warszawa znajdują się w czołówce tabeli Ekstraklasy po pierwszych ośmiu kolejkach. Zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia miał 17 punktów po ośmiu kolejkach, natomiast wicemistrzowie Polski zdobyli 13 punktów w siedmiu meczach. Na korzyść dla obu zespołów przemawiał fakt, że Wisła Płock oraz Pogoń Szczecin stracili punkty - Wisła przegrała 0:2 z Radomiakiem Radom, a Pogoń zremisowała 2:2 z Lechem Poznań.

Zobacz wideo Marek Papszun powrócił do tematu Legii. "To była moja decyzja"

Fatalny kiks napastnika Rakowa Częstochowa. Miał metr do pustej bramki Legii

Raków Częstochowa był bardzo chaotyczny na początku meczu z Legią Warszawa, ale to on strzelił pierwszego gola. Raków dostał rzut karny w 28. minucie po faulu Mattiasa Johanssona na Ivim Lopezie na skraju pola karnego, a stały fragment wykorzystał Hiszpan, uderzając w środek bramki. Swoje okazje w trakcie pierwszej połowy miał m.in. Vladislavs Gutkovskis. Łotewski napastnik mógł strzelić gola w czasie doliczonym.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Fran Tudor wbiegł w pole karne Legii Warszawa i płasko dośrodkował piłkę w stronę Vladislavsa Gutkovskisa. Napastnik stał metr od bramki Legii, ale fatalnie skiksował. Damian Smyk, dziennikarz weszlo.com postanowił przypomnieć na Twitterze jedną z wypowiedzi Marka Papszuna. "Retoryka środowiska dziennikarskiego w stosunku do napastników Rakowa jest taka, że jeżeli piłkarz nie strzelił bramki, to się nie nadaje. Tak się utarło i to jest manipulacja" - mówił Papszun w rozmowie z serwisem Meczyki.pl.

Relacja tekstowa z meczu Raków Częstochowa - Legia Warszawa trwa w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.