Czesław Michniewicz ujawnia, gdzie chciałby pracować. Jasna deklaracja. Miał już ofertę

Czesław Michniewcz udzielił wywiadu rosyjskiemu portalowi Rsport.ria.ru. Trener mistrzów Polski opowiedział w nim m.in. o sukcesie w Europie, problemach w ekstraklasie i chęci pracy w lidze rosyjskiej.

Legia Warszawa jest jedną z największych niespodzianek w tym sezonie Ligi Europy. Zespół Czesława Michniewicza wygrał ze Spartakiem Moskwa (1:0) oraz Leicester City (1:0) i po dwóch kolejkach z kompletem punktów prowadzi w grupie, w której gra też Napoli.

Zobacz wideo "Legia dzięki Michniewiczowi stała się europejskim klubem"

Z drugiej strony mistrzowie Polski rozczarowują w ekstraklasie. W ośmiu kolejkach Legia uzbierała zaledwie dziewięć punktów i zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli. Legioniści mają jeszcze dwa zaległe mecze do rozegrania. Między innymi o tym oraz o swoich ambicjach Michniewicz opowiedział w wywiadzie, jakiego udzielił rosyjskiemu portalowi Rsport.ria.ru.

- Nie zdradzę wam naszego sekretu - odpowiedział Michniewicz, zapytany o doskonały wynik w Lidze Europy. - Nikt się tego nie spodziewał, zwłaszcza gdy zobaczył tak silną grupę, która spokojnie mogłaby mieć miejsce w Lidze Mistrzów. Oczywiście w dotychczasowych meczach nie byliśmy faworytem i potrzebowaliśmy trochę szczęścia. Może i rywale grali lepiej, ale to my mamy sześć punktów. Z drugiej strony w polskiej lidze to my jesteśmy faworytem i nic nie układa się po naszej myśli. Latem skład został mocno przebudowany i choć sprowadziliśmy dobrych zawodników, to na razie nie wygląda to najlepiej.

- W Polsce dla wielu rywali mecze z Legią są najważniejsze w sezonie i wtedy nasi przeciwnicy grają najlepsze spotkania. My musieliśmy grać po meczach ze Spartakiem i Leicester City, co było bardzo trudne. W Lidze Europy drużyna zostawiła wiele energii i emocji. Po meczach Ligi Europy nasze problemy rosną, bo jesteśmy zmęczeni, brakuje nam dynamiki, składnych akcji i dokładnych podań. W Europie nie czujemy presji, dzięki czemu pokazujemy wszystko, co mamy najlepsze. 

Michniewicz odniósł się też do niedawnej wizyty Stanisława Czerczesowa w Warszawie. Były trener Legii i reprezentacji Rosji obejrzał z trybun mecz z Leicester City, co nasiliło plotki dotyczące przyszłości Michniewicza w klubie. 

- Czerczesow sam do mnie zadzwonił i powiedział, że przyjeżdża do Polski na zaproszenie właściciela klubu i wiem, że mnie nie oszukiwał. Rozmawialiśmy po meczu, mieliśmy też wspólnego grilla. Takie rozmowy sprawiają, że nie staję się nerwowy. Wiem, że Czerczesow jeszcze nie chce pracować w żadnym klubie, bo dopiero co skończył pracę z reprezentacją Rosji i chciałby jeszcze popracować na tym poziomie - powiedział Michniewicz.

Michniewicz: Chciałbym pracować w Rosji

Michniewicz zdradził też, że w przeszłości miał już oferty pracy z Rosji. - Po meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z Rosją, który zremisowaliśmy 2:2, miałem telefon z Dinama Moskwa i zapytanie, czy byłbym zainteresowany pracą tam. Nie rozmawiałem jednak ani z prezesem, ani dyrektorem sportowym klubu. Nazwałbym to luźnym zapytaniem. Odpowiedziałem wtedy, że jestem zainteresowany kontynuowaniem pracy z kadrą. Od tamtej pory nikt z Rosji już do mnie nie dzwonił - powiedział Michniewicz.

I dodał: W 2007 roku mogłem pracować w Tereku Grozny. Miałem wtedy 37 lat, zdobyłem mistrzostwo Polski. Mój agent rozmawiał z szefostwem klubu, chcieli się ze mną spotkać i porozmawiać w cztery oczy. Miałem jechać do Rosji, ale był problem z wizą. Swoją drogą, trzy lata wcześniej prowadzony przeze mnie Lech grał z Terekiem w europejskich pucharach. 

Czy Michniewicz chciałby w przyszłości pracować w Rosji? - Oczywiście! Rozumiem wasz język, w którym mówię. Rozumiem też ludzi. Mój dziadek mieszkał na Białorusi i każdego lata spędzałem u niego cały miesiąc. Wiem, że liga rosyjska jest bardzo trudna, ale też znacznie bardziej interesująca. Jestem zainteresowany ambitnymi projektami - zakończył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.