Domagoj Antolić zdradził, dlaczego odszedł z Legii. "Dla mnie to nie były negocjacje"

Domagoj Antolić nie jest już piłkarzem Legii. Chorwat ujawnił kulisy rozstania z warszawskim zespołem na łamach portalu legia.net. - I nigdy nie dostałem oferty czy nawet czegoś w tym rodzaju. Mogę powiedzieć, że dla mnie to nie były negocjacje - przyznał rozczarowany.

Antolić rozstał się Legią Warszawa na koniec 2020 roku, po tym jak wygasł jego kontrakt ze stołecznym zespołem. Mistrzowie Polski nie zdecydowali się przedłużyć umowy z Chorwatem. 

Zobacz wideo Odszedł z Legii i robi furorę. "Ma decydujący wpływ na grę Śląska". Najlepsi młodzieżowcy w ekstraklasie

Piłkarz najpierw za pośrednictwem Instagrama pożegnał się z Legią. - Po trzech cudownych latach, dwóch mistrzostwach, jednym Pucharze Polski oraz niezliczonej ilości cudownych chwil, pragnę powiedzieć DZIĘKUJĘ", zaczął piłkarz. "Poznałem wielu piłkarzy, kibiców czy członków sztabu, z którymi przeżywałem cudowne chwile. Jestem dumny, że mogłem być częścią tego klubu i że grałem w jego barwach. Życzę wam i waszym rodzinom szczęśliwego nowego roku i wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim zdrowia - napisał Antolić.

Antolić wyjawił prawdziwy powód rozstania z Legią. "Czułem rozczarowanie"

Kilka dni od zamieszczenia posta, w wywiadzie dla serwisu legia.net  piłkarz ujawnił kulisy rozstania z klubem. - Na końcu, oczywiście, było mi trochę smutno, że opuszczam Legię i Warszawę. Byłem tu szczęśliwy, moja rodzina także. Ale nie było tak trudno się rozstać ze stołecznym klubem, bo byłem na to przygotowany 2-3 miesiące wcześniej. Kiedy zrozumiałem, że nie zostanę, nie przedłużę kontraktu, to czułem rozczarowanie, ale – tak, jak powiedziałem - miałem kilka tygodni na przygotowanie głowy i wielu innych rzeczy, i emocje na koniec roku były nieco inne - przyznał Antolić.

- Negocjacje nie były tak długie, bo - okej - dużo czytało się o tym w gazetach, mediach, ale prawda jest taka, że miałem tylko dwie rozmowy na temat kontraktu. I nigdy nie dostałem oferty czy nawet czegoś w tym rodzaju. Mogę powiedzieć, że dla mnie to nie były negocjacje. Jeśli naprawdę chcesz zawodnika, to skończysz rozmowy w sprawie umowy w jeden dzień - ujawnił Chorwat.

Antolić był łączony z tureckimi klubami, ale na razie do prolongowania umowy z żadnym zespołem nie doszło. Piłkarz może obecnie negocjować z dowolnym klubem i przenieść się do niego za darmo. - Jedna z nich okazała się naprawdę poważna, oficjalna. Z perspektywy czasu jestem rozczarowany, że tam nie trafiłem. W tamtym momencie wiedziałem, że nie przedłużę umowy z Legią. Chciałem pojechać do Turcji. Byłem bowiem przygotowany, że nie będę grał przez następne 2-3 miesiące. Opcja z Turcji była dla mnie dobra. Mój agent i Miro Radović przyjechali do Warszawy, aby porozmawiać o mojej przyszłości. Do spotkania jednak nie doszło, bo dyrektor sportowy Legii nie odebrał telefonu - zakończył Antolić.

W barwach warszawskiej ekipy Antolić rozegrał 98 meczów, strzelając cztery gole i dziesięciokrotnie asystując. W rundzie jesiennej sezonu 2020/21 Chorwat wystąpił w 13 spotkaniach, ale średnio spędzał jedynie 50 minut na boisku. Ostatni raz wybiegł na boisko 29 listopada z Piastem Gliwice (2:2). Wraz z biegiem czasu jego pozycja w drużynie z Łazienkowskiej była coraz słabsza. W Legii pomocnik grał od stycznia 2018 roku, kiedy przyszedł z Dinama Zagrzeb.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.