Kamil Grosicki miał atrakcyjną ofertę. "Nie będę kłamał. Trochę zaszumiało mi w głowie"

Kamil Grosicki czekał rok na powołanie do reprezentacji Polski. W tym czasie miał gorszy okres w West Bromwich Albion, gdy w ogóle nie grał i lepszy w Pogoni Szczecin, gdzie odzyskał formę. Dziś trenuje w narodowych barwach, a jego zespół jest liderem ekstraklasy. Okazuje się jednak, że miał szansę zmienić klub i zagrać w Ligue 1.

Od poniedziałku, 21 marca reprezentacja Polski przygotowuje się do finału baraży do mistrzostw świata w Katarze. 29 marca zmierzymy się na Stadionie Śląskim w Chorzowie z wygranym starcia Szwecja - Czechy. Zanim do tego dojdzie w czwarte (24 marca) zagramy w Glasgow sparing ze Szkocją. Czesław Michniewicz powołał 33 piłkarzy, a wśród nich kilku z naszej ekstraklasy. Na zgrupowaniu po roku przerwy pojawił się Kamil Grosicki, który odzyskał formę w Pogoni Szczecin. W przeciwieństwie do czasów w West Bromie, zaczął regularnie grać (18 meczów), strzelać gole (4) i zdobywać asysty (4). 

Zobacz wideo Czesław Michniewicz odkrywa karty. Zaskakujące zmiany w składzie

Kamil Grosicki miał ofertę z Francji. "Zagrać przeciwko Neymarowi, Messiemu – to są marzenia"

W styczniu informowaliśmy, że postawa Grosickiego w ekstraklasie nie umknęła klubom z najlepszych lig w Europie. Piłkarzem Pogoni Szczecin interesował się między innymi FC Lorient z Ligue 1. Francuski klub szukał wszechstronnego zawodnika do linii ataku. Zaletą Grosickiego było to, że znał boiska Ligue 1, bo grał tam w latach 2014-2017. Reprezentował wtedy barwy Stade Rennais.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

- Nie będę kłamał: trochę zaszumiało mi w głowie. Prestiż ligi, szansa, by zagrać przeciwko Neymarowi, Messiemu.To są marzenia, które działają na wyobraźnię. Miałem poczucie, że ta oferta pokazała, że w lidze polskiej musiałem wykonać naprawdę dobrą robotę, skoro dostrzeżono mnie w lidze francuskiej, szczególnie że działacze Lorient zwrócili uwagę na piłkarza wiekowego, a nie młodego, perspektywicznego, który dopiero się wybija - skomentował sprawę Grosicki na łamach "Przeglądu Sportowego". 

Do transferu jednak nie doszło. Dopiero kilka tygodni później Grosicki wytłumaczył dlaczego. - Czułem się tą ofertą podbudowany, jednak nie było najmniejszych szans, by Pogoń się na ten transfer zgodziła. Ja zresztą też nie miałem stuprocentowego przekonania, że chcę odejść. Wiem, kim jestem dla Szczecina, ile przykrości wyrządziłbym kibicom swoim transferem. Tego nie chciałem - dodał 33-latek.

Kontrakt Grosickiego z Pogonią Szczecin wygasa z końcem czerwca 2023 roku. Aktualnie nie wiadomo, czy klub planuje przedłużenie umowy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.