Matty Cash niedawno odebrał polski paszport i został powołany przez Paulo Sousę na zgrupowanie kadry przed ostatnimi meczami w eliminacjach mistrzostw świata, w których zagramy odpowiednio z Andorą i Węgrami. Nie do końca było wiadomo jednak, czy będzie mógł zagrać w najbliższych spotkaniach. Sousa powołał nowego reprezentanta, jednak z powodu krótkiego czasu pozostałego do spotkań, nie mógł mieć pewności, że wszystkie formalności zostaną załatwione.
Wątpliwości zostały rozwiane w środę. Cash został już zarejestrowany w światowej federacji i już w piątek może zadebiutować w naszej kadrze. Na Twitterze potwierdził to rzecznik prasowy reprezentacji, Jakub Kwiatkowski.
"Jak już mówiłem podczas konferencji prasowej, Matty Cash może bez problemu grać w reprezentacji Polski. Dziś od strony formalnej potwierdziła to FIFA" - napisał Kwiatkowski na Twitterze.
Więcej o reprezentacji Polski przeczytasz również na Gazeta.pl!
To jednak załatwiało sprawę tylko od strony formalnej. Pozostawało pytanie, czy Paulo Sousa zdecyduje się wystawić Casha w którymś z dwóch meczów. Na pierwszej konferencji prasowej szkoleniowiec zaznaczał, że piłkarz Aston Villi będzie musiał zapracować na miejsce w składzie. W czwartek na konferencji przed meczem z Andorą Sousa nie pozostawił już wątpliwości. – Matty będzie "zamieszany" w dwa mecze. Chcieliśmy, by zintegrował się na boisku i poza nim jak najszybciej- powiedział selekcjoner potwierdzając tym samym, że piątek będziemy świadkami debiutu w kadrze.
Mecz Andora - Polska w piątek o 20:45. Po ośmiu kolejkach Polacy zajmują drugie miejsce w grupie z 17 punktami. Zespół Sousy traci trzy punkty do Anglików i ma dwa punkty przewagi nad Albanią. Polacy są o krok od zapewnienia sobie miejsca w barażach do mundialu, który za rok odbędzie się w Katarze.