Straż pożarna gasiła pożar nad obiektem Phillips Stadium już z samego rana. Około godziny 11 przed południem Sanne Clements, rzecznik prasowy PSV Eindhoven poinformował, że służby w pełni opanowały sytuację, a sam stadion nie uległ większym zniszczeniom. Największym utrudnieniem miała być sadza nad sektorem rodzinnym.
Jednocześnie przekazano, że w trakcie wybuchu pożaru nikomu nic się nie stało. Nie wiadomo też jeszcze, co było jego przyczyną. Sprawą zajmą się odpowiednie służby. Straż poinformowała jedynie, że palił się materiał budowlany dachu nad trybuną.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Rzecznik PSV poinformował też początkowo, że środowe wydarzenie w żaden sposób nie wpłynie na sobotni mecz towarzyski. W nim PSV Eindhoven ma się zmierzyć z hiszpańskim Realem Betis. Dopiero chwilę później dodano, że będzie konieczna wizyta eksperta. - Musi ocenić sytuację - przekazał Clements.
Unoszący się nad stadionem dym został uwieczniony przez wielu przypadkowych przechodniów. Materiały obejrzycie poniżej:
PSV Eindhoven to jeden z najpopularniejszych holenderskich klubów. Na swoim koncie ma 24 tytuły mistrza kraju, 10-krotnie sięgał po Puchar i 12-krotnie po Superpuchar Holandii. Zdobył też dzisiejszą Ligę Mistrzów w sezonie 1987/88. Poprzedni sezon Eredivisie zakończył na miejscu wicelidera za Ajaksem Amsterdam.