Dima Martynenko nie żyje. Bomba spadła na dom piłkarza

Wojna na Ukrainie pochłania kolejne ofiary cywilne. Ukraiński Związek Piłki Nożnej potwierdził właśnie śmierć Dimy Martynenko. Piłkarz FK Hostomel przebywał w swoim domu, kiedy trafiła w niego rosyjska rakieta.

Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę, która pozbawiła już życia tysiące ludzi, w tym także cywilów. Na rozkaz Władimira Putina wojsko rosyjskie wywołało największy konflikt w Europie od czasów drugiej wojny światowej. W związku z heroiczną obroną Ukraińców, którzy bronią swojej ziemi, Rosjanie dopuszczają się coraz to bardziej obrzydliwych czynów, jak chociażby użycie bomby termobarycznej czy bombardowanie rakietami obiektów cywilnych.

Zobacz wideo Warszawska Arena Ursynów przekazana do dyspozycji uchodźców

Rosyjska bomba zabiła ukraińskiego piłkarza. Wiele ofiar cywilnych wojny na Ukrainie

Wraz z rozwojem działań wojennych Rosji na Ukrainie zwiększa się liczba ofiar, a w szczególności tych cywilnych. Dotyczy to także sportowców i niestety prawdopodobnie do takich sytuacji będzie dochodziło coraz częściej. Ukraiński Związek Piłki Nożnej poinformował, że w wyniku bombardowania zginął piłkarz Dima Martynenko. 

Piłkarz FK Hostomel przebywał w swoim domu, kiedy to spadła nie niego rosyjska bomba. Wraz z nim przebywała tam jego matka, która również nie przeżyła ataku. 

Martynenko był największą gwiazdą FK Hostomel, który jest półamatorską drużyną z drugiej ligi Kijów-Światoszyn. Był najlepszym strzelcem drużyny w lidze, ale także najlepszym graczem całych rozgrywek w poprzednim sezonie.

Obecnie ze względu na inwazję Rosji rozgrywki piłkarskie są zawieszone. Większość zagranicznych zawodników opuściła już tamtejsze kluby. Wśród nich był także piłkarz Dynama Kijów i reprezentant Polski Tomasz Kędziora, któremu na szczęście udało się ewakuować z Ukrainy w niedzielę. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA