Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem bardzo wielu zmian w Telewizji Polskiej. Nie ominęły one także redakcji sportowej. Do stacji dołączyła m.in. Maja Strzelczyk. Ponadto doszło do zmian na kierowniczych stanowiskach TVP Sport. Z Woronicza pożegnał się Marek Szkolnikowski, a nowym dyrektorem został były rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski. Z kolei wicedyrektorem oraz redaktorem naczelnym był dziennikarz Sebastian Staszewski.
Jak donosi portal WP SportoweFakty, wraz z końcem marca ma dojść do kolejnych zmian w TVP Sport. Wygasająca umowa Sebastiana Staszewskiego nie zostanie przedłużona i odejdzie on z telewizji publicznej. Dziennikarz zakończy więc swoją pracę po ośmiu miesiącach.
O tym, że Staszewski może odejść z TVP mówiło się już od dłuższego czasu. Jego praca w redakcji sportowej kojarzyła się głównie ze starą władzą. O powiązaniach dziennikarza z PIS-em mówił sam Marek Szkolnikowski w jednym z wywiadów. - Nie ukrywam, że byłem zaskoczony powołaniem Sebastiana z powodu bezpośrednich konotacji politycznych. Wykonywał polecenia z maili Dworczyka, pojawiał się w otoczeniu ludzi Mateusza Morawieckiego, współpracował z panem Mastalerkiem, z którym stworzył dwa filmy, a ostatnio próbował przeforsować kolejny. Swoją drogą, słyszałem też, że od kilku miesięcy za moim odwołaniem chodził Adam Bielan - komentował.
Sam Sebastian Staszewski póki co nie odniósł się oficjalnie do medialnych doniesień. TVP Sport również nie wydało żadnego komunikatu w tej sprawie.