Niebawem minie ósmy rok odkąd Damian Janikowski znalazł się w federacji KSW. Co ciekawe, swój kontrakt z największą organizacją MMA w Europie podpisał w 2016 roku w telewizyjnym studiu, w jednym z programów. Teraz w programie Sport.pl LIVE współwłaściciel federacji KSW, Martin Lewandowski potwierdził wiadomość, na którą czekał zawodnik i jego kibice.
To pytanie w ostatnim czasie w kontekście Damiana Janikowskiego padało najczęściej. Sam zawodnik, po tym, jak na grudniowej gali KSW pokonał faworyzowanego Tomasza Romanowskiego, wysyłał sygnały, że jest na mistrzowskie starcie gotowy. Awansował na drugą lokatę w rankingu kategorii średniej. Dlatego korzystając z okazji i wizyty w programie Sport.pl Live Martina Lewandowskiego, zapytaliśmy go, czy Janikowski zwalczy w najbliższych miesiącach o pas
- Myślę, że tak, takie jest jego przeznaczenie - uśmiechnął się Lewandowski. - Nie powiem gdzie, kiedy, co i jak, ale po Paryżu tak, czyli od maja w górę - przekazał Lewandowski, zaznaczając, że powinno to wydarzyć się po paryskiej gali KSW (6 kwietnia). Uśmiechnięty Damian Janikowski podał rękę Lewandowskiemu na znak, że wchodzi w tę umowę i zaczyna treningi.
- Nie mając jeszcze konkretnej daty walki, celujemy z przygotowaniami w maj, czerwiec, albo lipiec. Albo te nasze przygotowania trochę przedłużymy, albo w nich zrobimy przerwę, ale zacząłem się szykować na walkę na maj z taką opcją, że może być to czerwiec i lipiec. Na pewno będę gotowy - zapewnił Janikowski. Tego, kiedy wypadnie jego starcie, można się spodziewać w najbliższej przyszłości.
- Dogrywamy przeróżne walki. Musimy je podzielić logicznie i praktycznie, żeby każda gala miała coś fajnego i ciekawego. Damian jest jednym z tych kluczowych zawodników, który przyciąga zainteresowanie i spektakularnie walczy, ostatnia jego walka była dla mnie jego najlepszą w karierze - komplementował Lewandowski.
Janikowski po wygranej z Romanowskim pisał w mediach społecznościowych, że teraz celuje w złoto. I oznaczył w tej wiadomości aktualnego mistrza kategorii średniej Pawła Pawlaka.
"Czas zacząć robić dużo zapasów. Do zobaczenia, Damiano" - odpisał mu z uśmiechem Pawlak. Obaj walczyli już raz razem na KSW 63. Było to we wrześniu 2021 roku, kiedy Pawlak debiutował w największej polskiej organizacji. Wówczas Janikowski przegrał jednogłośną decyzją sędziów. Brązowy medalista olimpijski w zapasach po tym jak przeszedł do KSW, stoczył tu 15 walk, z czego 10 wygrał. Przegrał m.in. wymagające pojedynki z Michałem Materlą, czy Szymonem Kołeckim. Janikowski z władzami KSW niedawno podpisał też nową umowę.