Coco Gauff z pewnością nie tak wyobrażała sobie olimpijski debiut. W turnieju singlistek była rozstawiona z dwójką, a odpadła już w III rundzie. We wtorek sensacyjnie przegrała z Donną Vekić 6:7 (7:9), 2:6, a w trakcie spotkania zaczęła kłócić się z sędzią i gorzko płakać. Dramat Amerykanki trwa jednak nadal. W środę przyszło kolejne rozczarowanie - tym razem w grze podwójnej.
Druga rakieta świata stworzyła duet z szóstą zawodniczką rankingu WTA Jessiką Pegulą. Panie w olimpijskim turnieju deblowym były rozstawione z numerem jeden, a co za tym idzie - typowane do złota. W pierwszej rundzie zgodnie z planem ograły australijską parę Ellen Perez - Daria Saville. W drugiej musiały się mierzyć z Czeszkami Lindą Noskovą i Karoliną Muchovą. Te okazały się przeszkodą nie do przejścia.
Amerykanki spotkanie rozpoczęły bardzo dobrze. Wygrały trzy pierwsze gemy i miały przewagę przełamania. Kolejne dołożyły, wychodząc na 5:1. Potem również przegrały gema przy własnym serwisie, by znów zrewanżować się tym samym. Pierwszą partię wygrały spokojnie 6:2 i nic nie zwiastowało kłopotów.
Te jednak się pojawiły w drugiej odsłonie. Trzeciego gema przy serwisie Peguli Amerykanki przegrały do zera. Szybko udało im się wyrównać, ale po chwili znów dały się przełamać przy podaniu Gauff. Czeszki wykorzystały sytuację i odskoczyły na 5:2. Ostatecznie dowiozły zwycięstwo 6:4 i o awansie zdecydował super tie-break rozgrywany do 10 punktów.
W nim Muchova i Noskova szybko zbudowały przewagę. Od stanu 2:2 wygrały cztery punkty z rzędu. Po chwili było już 9:4 i Czeszki miały piłki meczowe. Wykorzystały drugą z nich, wygrały 10:5 i zameldowały się w ćwierćfinale. Tam ich rywalkami będą Tajwanki Su-Wei Hsieh (mikstowa partnerka Jana Zielińskiego, z którym wygrał ostatni Wimbledon) oraz Chia Yi Tsao.
Dla Jessiki Peguli to koniec marzeń o olimpijskim medalu. W singlu lepsza o niej już w drugiej rundzie okazała się Elina Svitolina. Z kolei Coco Gauff pozostała jeszcze rywalizacja w mikście. Jeszcze w środę zagra w parze z Taylorem Fritzem przeciwko Kanadyjczykom - Felixowi Auger-Aliassime'owi i Gabrieli Dabrowskiej. Stawką będzie awans do półfinału.