Jako pierwsi na starcie pojawili się panowie, a wśród nich Polak Piotr Myszka. W pierwszym wyścigu poszło mu średnio - był jedenasty, ale w kolejnych już zdecydowanie lepiej. Czwarte i szóste miejsce sprawiło, że Polak po niedzieli plasuje się na siódmej pozycji z 10 punktami na koncie (bez odjętego już pierwszego wyścigu).
Niedziela należała do Szwajcara Mateo Sanza Lanza, który wygrał dwa z trzech wyścigów i dzięki temu wyraźnie prowadzi w klasyfikacji generalnej.
Mieszane uczucia po pierwszych startach będzie miała Zofia Noceti-Klepacka. Brązowa medalistka z Londynu z pierwszych dwóch wyścigów wygrała drugi, a że w pierwszym była czwarta, to objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
W trzecim wyścigu Polka też radziła sobie nieźle. Na drugim znaku była trzecia, ale potem zderzyła się z Francuzką Charline Picon i wpadła do wody. To sprawiło, że straciła kilkanaście pozycji i ostatecznie uplasowała się na 14. miejscu.
W klasyfikacji generalnej Noceti-Klepacka jest obecnie druga, ale już jeden najgorszy wyścig się jej nie liczy, wobec czego w kolejnych startach musi bardzo uważać. Prowadzi wspomniana Francuzka Picon, która w niedzielę była pierwsza, szósta oraz druga. Kolejne trzy wyścigi już w poniedziałek.