Polacy nigdy nie radzili sobie najlepiej na stadionie Ullevi. Podobnie było tym razem. Gollob miał problemy z motocyklem, w jednym biegu nie dojechał nawet do mety. Lepiej szło Hampelowi, którzy za każdym razem przyjeżdżał pierwszy lub drugi. W efekcie z dorobkiem 12 punktów wygrał fazę zasadniczą.
Dzięki wygranej w swoim piątym starcie Gollob wszedł z szóstego miejsca do półfinału. Nie udało się to Krzysztofowi Kasprzakowi, który punktował w każdym biegu, ale uzbierał jedynie siedem "oczek" i zajął 11. miejsce.
Obaj Polacy wystąpili w pierwszym półfinale. Hampel wygrał go pewnie przed Chrisem Holderem, Gollob przyjechał ostatni. Skład finału uzupełnili Sajfutdinow i Nicki Pedersen. Duńczyk wykazał się wolą walki. Po upadku w półfinale uszkodził nadgarstek, lecz mimo to wziął udział w powtórzonym biegu, zajął w nim drugie miejsce, a następnie był trzeci w finale.
W decydującym wyścigu najlepiej ze startu wyszedł Holder, ale Sajfutdinow czuł się na trudnym torze najlepiej i wyprzedził Australijczyka na dystansie. Hampel od początku został z tyłu i przyjechał ostatni.
Liderem klasyfikacji generalnej jest Gollob, który z 40 punktami wyprzedza o dwa Sajfutdiniowa i Hampela.
Mimo dobrej pogody tor był fatalnie przygotowany. Poza groźnym upadkiem Pedersena i Woffindena w półfinale kontuzji na początku zawodów doznał Darcy Ward. Australijczyk przed zawodami był wiceliderem klasyfikacji generalnej, ale w Göteborgu nie wywalczył nawet punktu. Wywrócił się w drugim starcie i opuścił tor na noszach. Według wstępnej diagnozy złamał obojczyk.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida