Kontrowersyjną decyzję podjęto podczas kongresu Olimpijskiej Rady Azji w Kambodży. Wybór Arabii Saudyjskiej jest bardzo szeroko komentowany, przede wszystkim w negatywnym tonie. Wszystko za sprawą kwestii ekologicznych, bowiem organizacja zimowej imprezy w kraju, w którym panuje gorący klimat, jaki się jako skrajnie niedorzeczne.
Impreza ma się odbyć w specjalnie wybudowanym ośrodku, którego budowa wyniesie 500 miliardów dolarów. Ośrodek o nazwie Trojena zostanie ulokowany w prowincji Tabuk. Pod względem ukształtowania terenu lokalizacja wydaje się wręcz idealna, bowiem na tym obszarze wznoszą się góry o wysokości ponad 2600 metrów n.p.m. Problemem jest natomiast panujący klimat.
To budzi spore obawy organizacji ekologicznych, które zwracają uwagę na fakt, że realizacja projektu zaburzy lokalny ekosystem. W trakcie budowy niezbędny będzie nieustanny dostęp do wody, co przekłada się na spore zużycie energii.
Pomysł Azjatów wzbudza spore obawy nie tylko u ekologów, ale również wśród sportowców. Konkretny głos w sprawie zabrał były skoczek narciarski, Sven Hannawald. - Jestem zaskoczony. Już w czasie igrzysk olimpijskich wszyscy zastanawiali się, czy to ma sens, a tu taka sytuacja. Ludzie w Chinach nie wiedzieli nawet co my tam robimy jako sportowcy zimowi, a teraz znowu pojawiają się takie rzeczy. Nie wiem, jak ktoś mógł podjąć taką decyzję, to nie ma żadnego sensu. A pieniądze, jakie to wszystko pochłonie... to absurdalne. Może niech przyślą tych sportowców do nas, zapłacimy im za loty. To głupota! - mówił wprost Niemiec, cytowany przez portal skijumping.pl.