Iga Świątek (2. WTA) po porażce 2:6, 6:2, 6:4 z Wieroniką Kudiermietową (16. WTA) w drugiej rundzie w Tokio szybko rozpoczęła zmagania w Pekinie. Na start chińskiego turnieju WTA 1000 ograła Sarę Sorribes Tormo (55. WTA) 6:4, 6:3 w godzinę i 35 minut. Początek zmagań nie był dla Polki łatwy, a kolejne mecze również nie wyglądają na szczególnie proste przeprawy.
Iga Świątek w pierwszej rundzie nie miała wielkich problemów, ale momentami rywalka potrafiła ją zaskakiwać i aż czterokrotnie przełamała Polkę. Wiceliderka światowego rankingu była jednak znacznie lepsza, co jest dobrym zwiastunem przed meczem kolejnej rundy. Tam czeka na nią teoretycznie lepsza rywalka.
Będzie nią Warwara Graczewa (47. WTA), która w pierwszej rundzie pokonała Rosjankę Anastasiję Potapową (27. WTA) 6:2, 3:6, 6:1. To starcie trwało godzinę i 47 minut. Polka jeszcze nigdy nie mierzyła się z tą rywalką.
Jeśli Świątek przejdzie Graczewą, to prawdopodobnie zobaczymy polskie starcie w Chinach. Wszystko dlatego, że Magda Linette (25. WTA) w pierwszej rundzie ograła mocną Wiktorię Azarenkę (18. WTA) 5:7, 6:1, 6:2 i w drugiej rundzie jej rywalką będzie znacznie niżej notowana Jennifer Brady (261. WTA).
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W innych meczach wiceliderka światowego rankingu również straciła potencjalnie mocne rywalki. Swoje mecze w pierwszej rundzie przegrały m.in. Marketa Voundorusova (8. WTA), Beatriz Haddad Maia (19. WTA), Katerina Siniakova (84. WTA), czy Maria Bouzkova (30. WTA). Dalej gra m.in. Caroline Garcia (10. WTA), z którą Polka może spotkać się już w ćwierćfinale.
W półfinale na Igę Świątek mogą czekać m.in. Coco Gauff (3. WTA) i Wieronika Kudiermietowa (19. WTA), a w finale Aryna Sabalenka (1. WTA), Jelena Rybakina (5. WTA) oraz Jessica Pegula (4. WTA).