Spotkanie od początku toczyło się z nieznacznym wskazaniem na Watson i Wickmayer, choć Polki próbowały dotrzymać im kroku przez większość spotkania.
Polki źle weszły w ten mecz, od razu dały się przełamać, a potem nie doprowadziły do wyrównania. Heather Watson i Yanina Wickmayer grały mocniejsze piłki, ich tenis był agresywniejszy. Weronika Falkowska i Katarzyna Piter nie mogły znaleźć sposobu na Brytyjkę i Belgijkę.
Rywalki doprowadziły do stanu 4:1, drugi raz przełamując Polki przy serwisie Falkowskiej. Później polska para skorzystała z przerwy medycznej, co wybiło przeciwniczki z rytmu. Falkowska i Piter wygrały szóstego gema do zera, a w kolejnym pozwoliły rywalkom na wygranie tylko jednego punktu. Szybko zmniejszyły straty. Mogły doprowadzić do remisu, ale Watson i Wickmayer obroniły się i prowadziły 5:3.
Polki deptały Brytyjcze i Belgijce po piętach, wygrały dziewiątego gema pierwszego seta, ale w kolejnym musiały znów uznać ich wyższość. Watson i Wickmayer wygrały pierwszą partię 6:4.
W drugim secie mieliśmy powtórkę z rozrywki - Polki znów dały się przełamać na starcie, ale na szczęście zrewanżowały się tym samym w kolejnym gemie. Do stanu 2:2 to był bardzo wyrównany set.
Kluczowe okazały się dwa kolejne gemy. Brytyjka i Belgijka przełamały polskie tenisistki, wychodząc na prowadzenie 3:2, które niemalże od razu podwyższyły. Gra punkt za punkt, gem za gem była im na rękę. Kontrolowały sytuację, choć Falkowska i Piter wspięły się na wyżyny swoich możliwości. Szczególnie imponował tenis Falkowskiej, odważyła się na kilka sprytnych i niekonwencjonalnych zagrań, które głośno oklaskiwała warszawska publiczność.
Ostatecznie drugi set padł łupem Watson i Wickmayer, także w stosunku 6:4 i to one triumfowały w całym turnieju deblistek w Warszawie. Ale należy pochwalić postawę Falkowskiej i Piter, bo walczyły dzielnie do samego końca.
Finał turnieju deblistek WTA w Warszawie:
Weronika Falkowska/Katarzyna Piter - Heather Watson (Wielka Brytania)/Yanina Wickmayer (Belgia) 4:6, 4:6.