Stefan Hula dołączył do reprezentacji Polski w 2003 roku. Wówczas, będąc młodym talentem, pomocną dłoń w jego kierunku wyciągnął Heinz Kuttin, który później został szkoleniowcem pierwszej reprezentacji naszych skoczków.
Przez lata urodzony w Bielsku-Białej uznawany był za zawodnika drugiego szeregu w polskiej reprezentacji. Choć zdarzało mu się notować przyzwoite konkursy, w zdecydowanej większości zawodów nie dane mu było zajmować pozycji w ogólnie pojętej czołówce.
Kariera Stefana Huli zupełnie zmieniła się w momencie poważnego kryzysu kadry prowadzonej przez Łukasza Kruczka. W sezonie 2015/2016 doświadczony już zawodnik zanotował najlepszy wówczas wynik w Pucharze Świata, kończąc rywalizację na 26. pozycji, dwa razy mieszcząc się w czołowej dziesiątce poszczególnych konkursów w Lillehamer i Kuopio.
Zdecydowanie kluczowym momentem całej kariery polskiego skoczka był sezon 2017/2018. Wówczas, jeszcze przed wyjazdem na Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu Hula znakomicie prezentował się w Pucharze Świata, ocierając się o podium w Oberstdorfie, Zakopanem i Willingen. Bardzo niewiele brakowało też, by 31-letni wówczas skoczek zdobył medal IO na skoczni normalnej, prowadząc po pierwszej serii.
Ostatecznie Hula zapisał na swoim koncie dwa medale imprez międzynarodowych. W Pjongczangu był on częścią zespołu, który zdobył brązowy medal w konkursie drużynowym. W rywalizacji kadr narodowych Hula był też częścią polskiego teamu w 2018 roku podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich, kiedy to nasi reprezentanci także stanęli na najniższym stopniu podium.
Niestety ostatnie lata nie były dla doświadczonego skoczka udane. Niespełna 37-letni zawodnik sporadycznie pojawiał się w zawodach Pucharu Świata, wchodząc do trzydziestki zaledwie trzy razy w ciągu ostatnich trzech lat.
Na ten moment nie wiadomo, czym Hula będzie zajmował się po zakończeniu kariery. Możemy się jednak spodziewać, że oprócz spędzania czasu z rodziną, urodzony w Bielsku-Białej zawodnik spróbuje rozwinąć swoją firmę zajmującą się szyciem skokowych kombinezonów.