Stoch rozczarowany, Kubacki też. Polska najgorsza w sezonie. "Serdecznie gratuluję"

- Nie wiem, kto tak wymyślił, ale serdecznie mu gratuluję - mówi Kamil Stoch po sobotnim konkursie w Oslo. Mistrz jest rozczarowany. Wszyscy jesteśmy. Raw Air 2023 nasi skoczkowie zaczęli od najgorszego występu w całym sezonie.

W piątek w Oslo Dawid Kubacki wygrał kwalifikacje. Sobotę zaczął od drugiego miejsca w serii próbnej. Kamil Stoch w żadnej z serii treningowych nie wypadał z czołówki i można było mieć nadzieję, że też powalczy o podium. Niestety, do najlepszych naszym mistrzom - o Piotrze Żyle tym razem nawet nie ma co wspominać - brakowało dużo.

Zobacz wideo Niedosyt na koniec MŚ w Planicy. Skoki utrzymały Polskę w światowej czołówce

Kubacki: "Niestety, człowiek cały czas musi się uczyć na własnych błędach"

- Trochę to było przekombinowane - mówił w Eurosporcie Kubacki o swoim pierwszym konkursowym skoku. Osiągnął w nim tylko 120,5 metra i zajął dopiero 16. miejsce. Tłumaczył, że przez nadmierne obniżenie pozycji na dojeździe nie mógł dobrze wyjść z progu.

Kubacki tłumaczył to widzom, kibicom, ale nie do końca umiał samemu sobie wytłumaczyć co zrobił. - Niestety, człowiek cały czas się musi uczyć na własnych błędach - podsumował.

Tyle dobrego, że Kubacki nauczył się szybko - w drugiej serii sobotniego konkursu pofrunął na 135. metr. W tej serii miał czwartą notę. W sumie awansował na dziewiąte miejsce.

Ale przecież nie cieszy dziewiąte miejsce kogoś, kto ma wszystko, żeby walczyć o zwycięstwo. Zwłaszcza że Halvor Egner Granerud był czwarty i z 293 punktów jego przewaga nad Kubackim w Pucharze Świata urosła do już 314 punktów.

Nie oszukujmy się, walka o Kryształową Kulę chyba się skończyła. Aż takiej straty Kubacki do Graneruda raczej nie odrobi w ośmiu indywidualnych konkursach, które zostały do końca sezonu.

Znowu konkurs-wpadka. Jest ich coraz więcej

Gorzej, że chyba ucieka nam też podium w Pucharze Narodów. W drugiej części tej zimy Polacy mają coraz więcej konkursów-wpadek. A ten sobotni w Oslo był wpadką największą.

Dziewiąty Kubacki, Stoch, który skończył zawody na 13. miejscu i dopiero 29. Żyła zdobyli w sumie tylko 51 punktów. W Pucharze Narodów mamy 3635 punktów, a właśnie przeskoczyli nas Słoweńcy, zwłaszcza dzięki wygranej Anze Laniska. Do nich tracimy 95 punktów, do prowadzącej Austrii - 1082 pkt, do drugiej Norwegii - 408 pkt.

Wrócić na to podium będzie trudno, jeśli fizycznie nie pozbiera się rozregulowany po problemach ze zdrowiem Żyła oraz jeśli Stoch znów zaliczy obniżkę formy. A z jego wypowiedzi wynika, że po szóstym i czwartym miejscu na MŚ w Planicy znów jest gorzej.

- Dziś było sporo błędów z mojej strony. Warunków nie trafiłem złych - przyznawał po konkursie w rozmowie z reporterem Eurosportu. - Te skoki są dobre, ale to nie jest to, co było tydzień temu w Planicy. Tu potrzeba czegoś więcej - dodawał szczerze.

Być może najwięcej mówi reakcja Stocha na pytanie reportera o konieczność skakania w niedzielę i przed południem (o godzinie 11.15 odbędą się kwalifikacje), i później (od 16.30 w konkursie). - Tak zrobili, to tak trzeba skakać. Nie wiem kto tak wymyślił, ale serdecznie mu gratuluję - spuentował Stoch.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.