Tytułem mistrza Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem Dawid Kubacki przypomniał we wtorek, kto tego lata wśród polskich skoczków prezentował się najlepiej. 108,5 metra - rekord skoczni z drugiej serii był najlepszym dowodem na to, że forma, którą prezentował podczas cyklu Letniego Grand Prix, nigdzie nie uleciała.
- To było fajne skakanie. Zwłaszcza w porównaniu do ostatniego tygodnia, czyli zgrupowania w Planicy i pierwszych skoków tutaj w Zakopanem, już na torach lodowych. Na początku skakało mi się średnio, nogi nie dawały sobie za bardzo rady i nie mogły zdążyć na progu - zdradził Dawid Kubacki tuż po konkursie indywidualnym.
- Teraz te trafienia były, mimo że kolana bardzo bolą, to dały sobie świetnie radę. Mistrzostwa fajnie wygrać i uświadomić sobie, że baza przed zimą jest solidna - opisywał skoczek.
- "Mustaf" ciąga miał - śmiał się zapytany o walkę z Kubackim Piotr Żyła. - Dawid był trochę poza naszym zasięgiem - dodał wiślanin, przyznając, że jego kolega z kadry jest w świetnej dyspozycji. - Król lata jest tylko jeden - wskazał uśmiechnięty Kamil Stoch.
Faktu, że brązowy medalista igrzysk z Pekinu będzie jednym z faworytów do zdominowania nadchodzącego sezonu Pucharu Świata, może nawet w stylu Japończyka Ryoyu Kobayashiego, nie ukrywa też Thomas Thurnbichler. Austriak wie, że jego skoczek będzie mocny i może mieć szanse nawet na zdobycie Kryształowej Kuli za wygraną w klasyfikacji generalnej. Gdyby to się udało, w pięknym stylu odbiłby się po nieudanym zeszłym sezonie, gdy nie stał ani razu na podium zawodów PŚ, a w najlepszej "dziesiątce" znalazł się tylko trzykrotnie.
- Zostało tylko jedno pytanie: czy będzie umiał to wykorzystać? Też uważam, że mam wszystko, co jest potrzebne, żeby wygrywać - zaznaczył Kubacki. - Ale uważam też, że nad wszystkim można jeszcze trochę popracować. Nad tym wolę się skupiać. Przez okres przygotowawczy zbudowałem sobie solidną bazę, trzeba z tego korzystać, ale została ostatnia prosta do zimy i z pewnością siebie, radością, uśmiechem na twarzy trzeba do niej przystąpić. Jakie będą wyniki? Tego się nie da przewidzieć. Ale myślę, że będzie fajnie i pracuję nad tym, żeby tak było - dodał Polak.
W środę w Zakopanem odbędzie się jeszcze konkurs drużynowy mistrzostw Polski, a potem skoczkowie będą mieli przerwę aż do inauguracji Pucharu Świata, którą zaplanowano na 4-6 listopada w Wiśle.