Po pierwszej serii konkursu zdecydowanie prowadziła drużyna ze Słowenii. Ursa Bogataj - mistrzyni olimpijska - otworzyła dla swojej ekipy skokiem na 127,5 metra. Lovro Kos w drugiej grupie odpalił i skoczył 131,5 m. To był najlepszy wynik pierwszej serii wśród mężczyzn. Później Nika Kriznar uzyskała 121,5 m, a ruszający w czwartej grupie Timi Zajc jeszcze dołożył rywalom skokiem na 130,5 m.
Polska spisała się bardzo słabo. Zaczęło się od kompromitującej próby Nicole Konderli, która uzyskała 81 m. Piotr Żyła pokazał lepszą próbę na 122 metry, chociaż można było oczekiwać dużo lepszego skoku. Kinga Rajda, która dobrze skacze w treningach, też zawiodła. Tylko 88,5 metra.
Najlepiej w naszej ekipie spisał się Kamil Stoch, który w trudnych warunkach skoczył 123 metry. Uzyskał piątą notę całej pierwszej serii. Polska zajmowała jednak ostatnie - ósme miejsce. I to mimo dyskwalifikacji fińskiej zawodniczki - Jenny Rautionaho.
W drugiej serii dłuższy skok oddała Nicole Konderla. Jej 86,5 metra nie dało jednak zbyt wiele biało-czerwonym. Słabo spisał się też Piotr Żyła, któremu tym razem zmierzono tylko 116 metrów. To przy niskich notach dało zaskakująco niską zdobycz punktową. Kinga Rajda poleciała dalej niż w pierwszej próbie. 98,5 metra to nie była rewelacyjna odległość, ale pozwoliła otrzymać przewagę nad Kanadą.
Kamil Stoch w finałowym skoku spisał się dużo gorzej niż w pierwszej serii. Trzykrotnemu mistrzowie olimpijskiemu sędziowie zaliczyli tylko 117,5 metra. W efekcie Polska zakończyła rywalizację na siódmym miejscu. Biało-czerwoni przegrali wyraźnie z Finlandia, bo aż o 81,8 pkt.
Dla Słowenii Ursa Bogataj w pierwszej grupie skoczyła 120,5 metra i to wciąż dawało pewne prowadzenie dla tej ekipy. Lovro Kos spisał się nieco słabiej niż w pierwszej serii, ale 123,5 metra wciąż dawało przewagę nad Japonią. Nika Kriżnar nie zaprezentowała w finale rewelacyjnego skoku, ale 119 metrów niemal zapewniło zwycięstwo Słoweńcom. Timi Zajc potwierdził dominację tej ekipy skokiem na 132 metry.
W efekcie Słowenia wygrała przed Austrią z rewelacyjnie spisującym się Stefanem Kraftem (najlepsza nota indywidualnie) i Norwegią. Japonia skończyła na czwartym miejscu, a piąta lokata przypadła Niemcom.