Thomas Aasen Markeng skakał przy wietrze wiejącym w plecy. Norweg wylądował na 131. metrze, jednak tuż po wylądowaniu zaliczył bardzo groźnie wyglądający upadek. Natychmiast obok niego znalazły się służby medyczne, które ostatecznie na noszach zabrały norweskiego skoczka z zeskoku. Leżąc na zeskoku złapał się za lewe kolano, wskazując, że doznał poważnej kontuzji.
Jednak niedługo potem Norweg był w stanie poruszać się już o własnych siłach, a dobre wiadomości ws. stanu jego zdrowia przekazał Stoeckl. - Thomas ma się lepiej, niż ktokolwiek by się spodziewał. Początkowo przeszywał go ból, ale później był w stanie ponownie zginać kolano. Teraz musimy czekać na dalsze szczegółowe badania - powiedział w rozmowie z niemiecką stacją ARD.