– Prawie wszystkie kraje wiedzą, jak pracować na najwyższym i profesjonalnym poziomie. Tylko Austriacy działają jak 20 lat temu. To był dobry czas dla drużyny, ale teraz powinniśmy uczyć się od innych zespołów. Powinniśmy skupić się na rozwoju młodzieży, a także odpowiednim podziale pracy. Ale czy jest to możliwe w tak przestarzałej organizacji? - powiedział Pointner w rozmowie z portalem heute.at.
I dodał, krytykując austriackich trenerów: Lokalni trenerzy wyjechali za granicę, jakby nie było zdolnych trenerów w Niemczech, Polsce czy Norwegii.
Zdaniem byłego trenera austriackiej kadry skoczków, najlepiej podczas zakończonego w niedzielę (6 stycznia) 67. Turnieju Czterech Skoczni, zaprezentował się Stefan Kraft. Nawet mimo tego, że najwyżej w klasyfikacji końcowej TCS znalazł się Daniel Huber (9. miejsce, Kraft nie znalazł się w najlepszej dziesiątce ze względu na słaby występ w Garmisch-Partenkirchen). – Stefan powrócił do swojej formy. Nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje, ale w tej chwili nie jest to ważne - powiedział 48-latek.
Odpowiedzieć na słowa Poitnera, na łamach austriackich mediów zdecydował się były reprezentant Austrii, Thomas Morgenstern. - Jedno jest pewne: jako trener jesteś tak dobry, jak twoi sportowcy. Drużyna austriackich "Super Orłów" już nie istnieje. Teraz trenerem jest już ktoś inny i trzeba do tego przywyknąć - przyznał były skoczek. - Trzeba też zauważyć, że większość z obecnych zawodników trenowała już z Pointnerem - dodał.
Reprezentacja Austrii, której trenerem obecnie jest Andreas Felder, zajmuje obecnie piąte miejsce w Pucharze Narodów, znajdując się m.in. za Polską. Jej najlepszy skoczek, Stefan Kraft, w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znajduje się na ósmej pozycji, m.in. za Dawidem Kubackim, Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą.