Neymar jest już niemal pewny odejścia z PSG w trwającym oknie transferowym. Zdaniem Sky Sports mistrzowie Francji pogodzili się już z obecną sytuacją, i wycenili go na 50-80 mln funtów, i czekają na oferty. Wcześniej "L'Equipe" informowało, że piłkarz sam zgłosił chęć opuszczenia klubu. Okazuje się, że nadal możliwy jest powrót Brazylijczyka do FC Barcelony. Byłoby to jednak bardzo trudne.
Napastnik na Camp Nou spędził cztery lata i odszedł w 2017 r. za rekordowe 222 mln euro. Od tego czasu jego forma pozostawia jednak wiele do życzenia, a sama FC Barcelona popadła w poważne finansowe tarapaty. Wydaje się, że sama nie będzie w stanie sfinansować takiego transferu. Pomóc jej mają Saudyjczycy.
Jak donosi dziennik "Sport", na stole jest opcja, w której formalną ofertę za Neymara ma złożyć pewien klub z Arabii Saudyjskiej, po czym zawodnik od razu przeszedłby do FC Barcelony w ramach rocznego wypożyczenia. Operacja ma być bardzo skomplikowana, a kieruje ją słynny agent Pini Zahavi. - Jest to jedyna rozważana opcja hipotetycznego powrotu Neymara - twierdzi "Sport".
Oczywiście zespół z Arabii Saudyjskiej nie odstąpiłby Neymara za darmo. W zamian związałby się z FC Barceloną licznymi umowami handlowymi. W grę wchodziłoby także zorganizowanie wspólnego meczu towarzyskiego. Transfer z przystankiem w Barcelonie jest jednak dla Saudyjczyków najlepszym rozwiązaniem, bowiem Neymar niespecjalnie jest zainteresowany ofertami z tego kraju. Wizja powrotu choćby na krótko do ekipy mistrza Hiszpanii mogłaby go skusić.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Według "Sportu" dowodem na to, że taka propozycja jest rozważana, jest majowe spotkanie Piniego Zahaviego z Joanem Laportą. Z kolei "Mundo Deportivo" twierdzi, że Neymara w składzie nie widzi trener FC Barcelony Xavi. Laporta ma go jednak przekonać, że to dobra inwestycja.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!