Na pustym Stadio Olimpico mecz rozpoczął się od hymnu Włoch odśpiewanego a capella i minuty ciszy dla ofiar epidemii koronawirusa. Mecz nie zawiódł i emocje trzymały do samego końca, pomimo nietypowej atmosfery finałowego meczu krajowego pucharu.
Show bramkarzy
W wyjściowym składzie Napoli z polskich zawodników znalazł się tylko Piotr Zieliński, a Arkadiusz Milik zaczął mecz na ławce. W bramce Juventusu w Pucharze zawsze zamiast Wojciecha Szczêsnego pojawiał się natomiast Gianluigi Buffon. Nie inaczej było tym razem.
Przez pierwsze 45 minut Juventus prowadził grę. Dłuższymi momentami drużyna z Turynu nie mogła się jednak przebić przez defensywę Napoli. Jeśli piłkarzom Maurizio Sarriego to się udawało, nie wykorzystywali swoich okazji. Tak jak w 4. minucie, gdy pi³kê niecelnym podaniem oddał im Jose Callejon, ale Cristiano Ronaldo nie zaskoczył lekkim strzałem Alexa Mereta. Później podobne uderzenia oddawał m.in. Bentancur, ale nie sprawiał nimi zagrożenia.
Kolejna ciekawsza sytuacja Juventusu miała miejsce dopiero w końcówce pierwszej połowy, gdy drużyna wyszła dwójkową akcją. Ronaldo szykował się już do strzału po odegraniu piłki, ale znów dobrze zachował się Meret, przecinając podanie. Napoli także nie brakowało sytuacji, ale u gości klasę pokazywał Buffon. Wybronił choćby dwa świetne strzały Lorenzo Insigne - jeden z rzutu wolnego, który wywalczył Piotr Zieliński, a drugi po rozegraniu rzutu rożnego.
Wejście Milika i zmarnowane szanse Napoli
Po przerwie Juventus wciąż nie wykorzystywał okazji do skutecznego wejścia w pole karne, a Napoli chwilami potrafiło przejmować inicjatywę. Gennaro Gattuso w 67. minucie zdecydował się wpuścić na boisko Arkadiusza Milika. Już pięć minut później Polak miał szansę, dostał piłkę na środek pola karnego, ale wyraźnie przestrzelił. Do końca spotkania zespół Sarriego był częściej przy piłce, ale więcej sytuacji - strzałami Insigne czy Matteo Politano - tworzyło sobie Napoli. W 88. minucie rozgrywającego niezłe spotkanie Piotra Zielińskiego zmienił Elif Elmas. To właśnie Albańczyk uderzył w słupek w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, gdy w polu karnym Buffona zagotowało się po rzucie rożnym i uderzeniu Politano. Ostatecznie piłka wyszła jednak poza pole karne.
Arkadiusz Milik zapewnił Puchar Włoch dla Napoli
W meczu nie przewidziano dogrywki, więc piłkarze przeszli bezpośrednio do rzutów karnych. Już pierwszej "jedenastki" nie wykorzystał Paulo Dybala, którego strzał obronił Meret. W drugiej serii piłkę ponad poprzeczką posłał Alex Sandro. Sytuacja Juventusu zrobiła się beznadziejna. Napoli trafiało za każdym razem. Do ostatniego karnego pewnie podszedł Arkadiusz Milik i zapewnił Napoli pierwsze trofeum po sześciu latach.
Historia lubi się powtarzać, bo Napoli zdobyło trofeum w taki sposób, jak sześć lat temu pod wodzą Rafaela Beniteza. To ich szósty triumf w historii rozgrywek.
Przeczytaj także:
