FC Barcelona pozyskała kolejne 120 mln euro. W piątek klub poinformował, że wyprzedał 29,5 proc. udziałów w podległej spółce Bridgeburg Invest, do której należy Barca Vision. Wcześniej udziały te były w rękach Socios.com i Orpheus Media. Akcje pozyskali prywatni inwestorzy z Niemiec i Holandii - LIBERO football finance AG, zajmujące się doradztwem klubom piłkarskim w kwestiach finansowych oraz firma inwestycyjna NIPA Capital B.V.
Pozyskane w ten sposób fundusze razem ze środkami z transferów Francka Kessiego i Ousmane'a Dembele mają pozwolić klubowi zarejestrować pozyskanych latem piłkarzy (Ilkaya Guendogana, Oriola Romeu i Inigo Martineza) do rozgrywek LaLiga. Operacja już została nazwana w hiszpańskich mediach "piątą dźwignią finansową".
A czym w ogóle jest Barca Vision? Jak czytamy w oświadczeniu: "to inicjatywa klubu mająca na celu integrację wszystkich treści cyfrowych wokół Web3 i blockchain, w tym NFT i metaverse, które są częścią strategii klubu mającej na celu zbudowanie cyfrowej Espai Barca". Chodzi o cyfrową platformę, wokół której ma koncentrować się społeczność fanów z całego świata. Będą na niej m.in. dystrybuowane treści tworzone przez Barca Media. Klub spodziewa się, że platforma wkrótce stanie się istotnym źródłem dochodów.
Jednocześnie FC Barcelona zawarła umowę biznesową z firmą Mountain & Co. I Acquisition Corp, specjalizującą się w inwestycjach w spółki technologiczne i sektory wschodzące. - Umowa koncentruje się na umożliwieniu Barca Vision i Barca Media dostępu do konkretnych funduszy na nowych rynkach kapitałowych w USA, które przyspieszą inicjatywy klubu w sektorze cyfrowym i umożliwią rozpowszechnianie treści Barca Media wśród nowych odbiorców na strategicznych rynkach - czytamy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Nowi partnerzy nie tylko mają wnieść dodatkowe środki finansowe, ale i potrzebną wiedzę i doświadczenie - Krok, który teraz podejmujemy, jest strategicznym posunięciem, które zapewnia nam nowe zasoby do dalszego rozwoju w czasie, w którym wyraźnie rośnie zapotrzebowanie na cyfrowe treści sportowe - ocenił prezydent klubu Joan Laporta.