Gigant gotowy zapłacić klauzulę za Haalanda. Samego piłkarza nie kusi pieniędzmi

Władze FC Barcelony miały skontaktować się z otoczeniem Erlinga Haalanda i zakomunikować, że są gotowi do zapłaty 75 milionów euro klauzuli zwolnienia. Z tego powodu klub nie chce za wszelką cenę włączać się w wir spekulacji na temat zainteresowania Norwegiem.

Zadłużenie klubu ze stolicy Katalonii wynosi obecnie około 1,5 miliarda euro. Ma być to główny powód, dla którego prezydent Joan Laporta i wiceprezes Rafa Yuste podjęli decyzję o zaprzestaniu podbijania ceny za Erlinga Haalanda, na którego sprowadzenie mocno naciskają również Real Madryt czy Manchester City.

Zobacz wideo Cały świat zachwyca się Haalandem. "Dortmund to dla niego przystanek przed wielkimi klubami"

Władze Barcy ostrożne przy transferach

Laporta w niedawnym wywiadzie omówił aktualny status negocjacji transferowych klubu. - Mateu Alemany, Jordi Cruyff i reszta personelu pracują nad transferami. Rozumiem, że fani są podekscytowani, ale są operacje, które są bardzo trudne. Nawet jeśli nasza sytuacja finansowa byłaby najlepsza możliwych, nie zrobimy żadnych ruchów, które mogą narażać przyszłość FC Barcelony - mówił.

W ostatnich dniach Yuste określił pogoń "Dumy Katalonii" za Haalandem za "prawie" zakończoną, po czym powtórzył stanowisko Laporty. - Znaleźliśmy się w fatalnej sytuacji ekonomicznej, która nie pozwoliła nam spełnić naszych oczekiwań. Jak powiedział prezydent, musimy chronić nasz podmiot i dlatego nie możemy przeprowadzać operacji na taką skalę, za takie pieniądze - ocenił.

Barca nie będzie kusić Haalanda pieniędzmi

Ekspert rynkowy Fabrizio Romano przekazał z kolei, że Katalończycy poinformowali już obóz Haalanda, że są gotowi zapłacić jego klauzulę zwolnienia i pensję, pomimo świadomości, że ich oferta nie jest najlepsza w porównaniu z propozycjami ze strony innych klubów.

Barca liczy, że Norweg będzie zainteresowany projektem pod okiem Xaviego Hernandeza. Jedną z zachęt miałoby być efektowne zwycięstwo 4:0 w niedzielnym El Clasico. Romano dodał, że pieniądze nie mają pierwszorzędnego znaczenia dla Haalanda, którego może skusić perspektywa pracy pod wodzą Xaviego, życie w przyjemnym mieście i możliwość ciągłego rozwoju.

Choć Barca w tej chwili nie może się pochwalić wielkimi bogactwami, "Mundo Deportivo" twierdzi, że jest w stanie spełnić postawione przez siebie elementy, zarówno na poziomie instytucjonalnym, jak i sportowym.

Więcej o:
Copyright © Agora SA