Chorwat, mimo że gra w uznanym klubie z Bundesligi, występującym w Champions League, szerszej publiczności i futbolowemu "mainstreamowi" objawił się dopiero na mistrzostwach świata w Katarze, na których był jednym z czołowych stoperów. Ze swoją reprezentacją wywalczył brązowy medal, a jego usługami zainteresowały się najlepsze kluby na świecie.
Można zakładać, że Gvardiol stanie się najdroższym obrońcą w historii futbolu, gdyż dotychczas to miano należy do Harry'ego Maguire'a, jakkolwiek to brzmi. Według portalu "Transfermarkt" kosztował on Manchester United 87 milionów euro. Kwota za 20-letniego Chorwata będzie z pewnością wyższa, gdyż podobno Lipsk odrzucił już kilka ofert, a włoski dziennikarz. Alfredo Pedulla informował o kwotach 100 milionów euro.
To jednak nie wprawia w zachwyt władz klubu pod szyldem Red Bulla, gdyż zarówno oni, jak i piłkarz, mają inne plany na przyszłość. Perspektywa Lipska i Gvardiola na 2023 rok zakłada, pozostanie piłkarza w klubie przynajmniej na kolejne dwanaście miesięcy. W przyszłym roku w jego kontrakcie zostanie aktywowana klauzula, zgodnie z którą może opuścić niemiecki klub za 110 milionów euro. - Piłka nożna oszalała, ale nasze zainteresowanie jego sprzedażą tego lata jest zerowe – powiedział dyrektor klubu Max Eberl.
Natomiast Florian Plettenberg, dziennikarz "Sky", poinformował, że 20-latek potwierdził, że na razie chce zostać w Lipsku i że letnie okienko transferowe 2024 będzie bardzo interesujące, jeśli chodzi o chorwackiego obrońcę. To świetna wiadomość m.in. dla Realu Madryt, który w tym roku zamierza ściągnąć do siebie Jude'a Bellinghama, a nie ma funduszy na dwa tak duże transfery.
Josko Gvardiol w ekipie RB Lipsk gra od lata 2021 roku, do którego trafił z Dinama Zagrzeb za kwotę 18 milionów euro. Chorwacki klub ma zagwarantowane 20% od następnego transferu swojego wychowanka.