Neville przejechał się po Fernandesie. "To żenujące. Maskują g*wniane mecze"

Gary Neville skrytykował Bruno Fernandesa po meczu Manchesteru United z Aston Villą. Byłemu reprezentantowi Anglii nie chodziło jednak o rzut karny, a o przeprosiny, jakie Portugalczyk zamieścił w mediach społecznościowych.

W sobotę Manchester United przegrał u siebie z Aston Villą w Premier League 0:1. Drużyna Ole Gunnara Solskjaera mogła rzutem na taśmę uratować w tym meczu punkt, jednak w doliczonym czasie gry rzut karny zmarnował Bruno Fernandes

Zobacz wideo "Barcelona gra jak Stoke. Koeman jest żywym trupem w Barcelonie"

Po meczu Portugalczyk przeprosił kibiców w mediach społecznościowych, a w komentarzach udzieliło się wielu jego kolegów z drużyny, którzy wsparli go dobrym słowem. "Nikt nie jest bardziej rozczarowany tym rzutem karnym i wynikającym z niego porażki niż ja. (...) Dziękuję za wsparcie, jakiego udzieliliście mi po ostatnim gwizdku. Wrócę silniejszy, bo są standardy, których się trzymam, ale zrobię to też dla kolegów z drużyny i kibiców, którzy zawsze mnie wspierali" - napisał Fernandes na Instagramie.

 

Ostry wpis Gary'ego Neville'a

Zachowanie Fernandesa nie przypadło do gustu byłemu zawodnikowi Manchesteru United i reprezentacji Anglii Garemu Neville'owi. "To żenujące. Piłkarze muszą zwolnić swoich PR'owców, mówić z pewną dozą autentyczności i trzymać się tego. Zamierzam zająć się tym w najbliższych tygodniach. Wszyscy mają tych menedżerów komunikacji, którzy tworzą osobowości, które nie istnieją" - napisał Neville.

I dodał: "Kultura przeprosin, która ogarnia piłkę nożną, byłaby w porządku, gdyby była szczera. Najczęściej jest to jednak zasłona dymna przygotowana przez ekspertów, aby zamaskować g*wniane występy! Przegrany mecz = spotkanie kryzysowe!".

Po sześciu kolejkach Manchester United zajmuje 4. miejsce w tabeli z 13 punktami i punktem straty do prowadzącego Liverpoolu. W środę zespół Solskjaera zagra u siebie z Villarrealem w Lidze Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.