Szalejące nad Polską wichury sieją spustoszenie w naszym kraju. Tylko ostatniej nocy straż pożarna interweniowała około sześciu tysięcy razy. Powodem interwencji były pozrywane dachy, połamane drzewa czy poprzewracane auta. Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Blisko tragedii było też w trakcie meczu sparingowego juniorów Jagiellonii Białystok z ŁKS-em Łomża. W trakcie spotkania z powodu silnego wiatru zawalił się balon, pod którym był rozgrywany mecz. Do zdarzenia doszło w ośrodku treningowym białostockiego klubu.
O zdarzeniu za pośrednictwem Facebooka poinformował ŁKS Łomża. "Podczas naszej drugiej gry zawalił się balon Jagiellonii. Wszyscy nasi zawodnicy są cali i zdrowi" - czytamy.
To nie pierwsze takie zdarzenie w Polsce w ostatnich godzinach. W sobotę rano były bramkarz m.in. Legii Warszawa - Arkadiusz Malarz - poinformował, że w jego akademii piłkarskiej także doszło do podobnych szkód.
"2-1 dla ciebie k***a mać" - napisał na Instagramie Malarz, publikując zdjęcie zniszczonego balonu. "Płakać się chce" - dodał, wrzucając filmik ze zdarzenia, który znalazł się też na Twitterze.
Na jego wpis odpowiedział dziennikarz "Przeglądu Sportowego" - Piotr Wołosik - który opublikował zdjęcie ze zdarzenia z Białegostoku.