Latem zeszłego roku Dominik Furman postanowił po raz kolejny spróbować swoich sił za granicą i zamienił Wisłę Płock na występujące w lidze tureckiej Genclerbirligi Ankara. 28-letni pomocnik nie może jednak uznać tego pobytu za udany. W 23 spotkaniach rozegranych dla tureckiego klubu nie zdobył żadnej bramki i zaliczył zaledwie trzy asysty. W dodatku drużyna Furmana zajęła przedostatnie miejsce w tabeli i spadła z rozgrywek.
Po nieudanej próbie pokazania swoich umiejętności za granicą Dominik Furman, który przez fachowy portal "Transfermarkt" wyceniany jest na 700 tys. euro może wrócić do Polski. Miałby znów występować w Ekstraklasie, w której dotychczas zagrał aż 209 spotkań. Zdobył w nich 23 gole i miał 32 asysty.
Według informacji "Super Expresu" zawodnik ma wrócić do Wisły Płock. - Drużyna prowadzona przez Macieja Bartoszka jest bardzo blisko pozyskania środkowego pomocnika i transfer może być sfinalizowany lada dzień - czytamy w dzienniku.
Wisła Płock w sezonie 2020/2021 zajęła dopiero dwunaste miejsce w tabeli. W 30 spotkaniach miała bilans: osiem zwycięstw, dziewięć remisów i trzynaście porażek.
Ostatni sezon w Ekstraklasie był dla Dominika Furmana bardzo udany. 28-latek rozegrał wtedy w barwach Wisły Płock 37 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył siedem bramek i zaliczył sześć asyst. Zaowocowało to wtedy nawet powołaniem od ówczesnego selekcjonera Jerzego Brzęczka do reprezentacji Polski na jesienne mecze eliminacji do mistrzostw Europy.