Mats Hartling uważa, że firma Noble Capital Partners przejęła 40 procent akcji Wisły Kraków. TS Wisła nie zgadza się z takim postawieniem sprawy, a Hartling zapowiada, że "nie chce wojny, ale umowa wciąż obowiązuje". Według obecnego zarządu umowa jest nieważna, gdyż inwestorzy nie zapłacili wymaganych 12,2 mln złotych, które miały zostać przeznaczone na spłatę długu licencyjnego oraz niezapłacona symboliczna złotówka za przejęcie klubu.
Hartling w rozmowie ze Sport.pl przekonywał, że "pan Vanna Ly przekazał prezes Sarapacie złotówkę za akcje klubu. Odbyło się to w biurze Wisły Kraków. Świadkiem wszystkiego był Adam Pietrowski, a Ly wciąż posiada całość akcji". Problem w tym, że Pietrowski w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" (która została opublikowana 3 stycznia) przekazał inną wersję zdarzeń. - Tego nie wiem, czy była wpłacona, czy nie. Mogę o to zapytać pana Hartlinga - odpowiedział Pietrowski zapytany o to, czy symboliczna złotówka została przekazana. Jego wersja rozmija się więc z tą przekazywaną przez Hartling. W tej chwili brakuje na to jakichkolwiek dowodów.