- Tego nikt nie jest w stanie stwierdzić, kto na dziś jest właścicielem Wisły Kraków. Rozmawiałem z Bogusławem Leśnodorskim, nawet on nie jest w stanie tego stwierdzić - powiedział prezes PZPN-u w rozmowie na kanale "Prawda Futbolu". Już po konferencji TS Wisły Boniek pisał na Twitterze, że "największym problemem polskiej piłki klubowej są zasoby ludzkie i mogliśmy to sami zobaczyć".
- Dług klubu to 24 mln złotych, w tym 12 mln to zobowiązania przeterminowane. Cesje to sumy w okolicach 16,5 mln. Na wynagrodzenie wszystkich pracowników wydajemy miesięcznie 1,2 mln. Poprzedni zarząd za 2018 roku pobrał 910 tys złotych. Toczymy rozmowy z dwoma inwestorami - to najważniejsze informacje przedstawione przez członków zarządu TS Wisła, nowego i starego właściciela "Białej Gwiazdy". Klubowi pomaga Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa. Ma pomóc w wyjściu z kłopotów finansowo-organizacyjnych. - Pan Leśnodorski będzie się kontaktował z zawodnikami. Ratujemy sytuację, by drużyna nie rozwiązała umów. Uzyskał od nas pełnomocnictwo do reprezentowania nas przed PZPN. Ja rozmawiałem z panem Wachowskim. Wiemy, co musimy zrobić, żeby Wisła dostała licencję, ale musimy zrobić jeszcze więcej, żeby Wisła zagrała - powiedział Rafał Wisłocki, nowy prezes krakowskiego klubu. Okazało się także, że kancelaria Leśnodorskiego ma pomagać Wiśle za darmo. Ale Mats Hartling, jeden z niedoszłych współwłaścieli klubu zapowiedział, że nadal będzie walczył o udziały w Wiśle, bo Vanna Ly go oszukał.