Niedzielny mecz Polska - Holandia rozpoczął rywalizację w grupie D na Euro 2024. Spotkanie zaczęło się o godz. 15, relację tekstową z niego można śledzić na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. W 16. minucie Polacy objęli prowadzenie po golu Adama Buksy - asystę przy tym trafieniu z rzutu rożnego zaliczył Piotr Zieliński. Kilkanaście minut później Holendrzy doprowadzili do wyrównania.
Ale wróćmy do tego, co działo się przed meczem - piłkarze wyszli na murawę i wtedy na stadionie w Hamburgu zostały odegrane hymny narodowe Holandii i Polski. Zawodnicy obu reprezentacji przywitali się na murawie i podobnie powinno być w przypadku selekcjonerów. Kamery pokazały jednak, że to elegancko ubrany Michał Probierz sam ruszył do holenderskiej ławki, gdyż Ronald Koeman schował się i usiadł na ławce, a przywitał się dopiero wtedy, gdy nasz selekcjoner podszedł i wyciągnął do niego rękę.
Obaj selekcjonerzy raczej nie mają powodów, żeby darzyć się sympatią lub antypatią. Jednak przed meczem Koeman powątpiewał w kontuzję Roberta Lewandowskiego, na co Probierz odpowiedział na jednej z konferencji prasowych.
- Nie szukałbym tutaj żadnego drugiego dna. Jeśli Ronald Koeman nie wierzy, że Robert nie zagra z Holandią, niech zadzwoni sobie do Barcelony - mówił w swoim stylu selekcjoner reprezentacji Polski.
Po meczu z Holandią reprezentacja Polski będzie miała kilka dni wolnego. Następnie zagrają w piątek 21 czerwca o godz. 18 z Austrią w Berlinie. Następnie przyjdzie mecz z Francją, który zostanie rozegrany we wtorek 25 czerwca o godz. 18 na stadionie w Dortmundzie.