Bezlitosne słowa Tomaszewskiego. "Skreślił" Polaka. "Ja bym go nie powoływał"

Już za kilka dni Michał Probierz roześle swoje pierwsze powołania w roli selekcjonera reprezentacji Polski na październikowe mecze eliminacji mistrzostw Europy. Jan Tomaszewski nie wyobraża sobie, aby na liście znalazło się nazwisko jednego z graczy. - Ja dla dobra atmosfery bym tego zawodnika nie powoływał. Bo na pewno będą kwasy. Nie tylko z Robertem Lewandowskim, ale też z innymi zawodnikami. To będzie zupełnie niepotrzebne - powiedział w programie "Super Expressu". Kogo na myśli miał były reprezentant Polski?

We wrześniu reprezentacji Polski, przegrywając 0:2 z Albanią w Tiranie, jeszcze mocniej skomplikowała sobie sprawę awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Niemczech, co sprawiło, że ostatnich tygodniach doszło do zmiany na pozycji selekcjonera. Fernando Santosa zastąpił Michał Probierz.

Zobacz wideo W takim składzie powinna grać reprezentacja Polski Michała Probierza

Nowy selekcjoner już niedługo ogłosi swoje pierwszego powołania na październikowego zgrupowanie. Biało-czerwoni w tym czasie zmierzą się z Wyspami Owczymi na wyjeździe (12 października) oraz u siebie z Mołdawią (15 października). Do końca eliminacji pozostały jeszcze trzy mecze. Polacy zajmują przedostatnie miejsce z sześcioma punktami. Prowadzi Albania z dziesięcioma punktami. Dwa mniej mają Czesi, ale oni rozegrali jedno spotkanie mniej.

Tomaszewski mówi jasno. "Ja bym tego zawodnika nie powoływał"

Wielu ekspertów spodziewa się odmłodzenia kadry, zwłaszcza że Probierz pracował ostatnio w kadrze U21, więc blisko współpracował z wieloma młodymi zawodnikami. Powodem do dyskusji jest także osoba Łukasza Skorupskiego. Bramkarza zabrakło podczas wrześniowego zgrupowania, ponieważ zgłosił uraz kostki. Zbiegło się to z wywiadem Roberta Lewandowskiego, który zarzucił Skorupskiemu kłamstwo. Zdaniem wielu była to tylko wymówka. O potencjalne ponowne powołanie 32-latka zapytany przez dziennikarza "Super Expressu" został Jan Tomaszewski.

- Ja i pan byliśmy pierwsi, którzy to powiedzieli. Jeśli nie przyjechał na zgrupowanie, tylko zadzwonił jakiś facet, który mówi po włosku, że on nie przyjedzie, bo sześć dni będzie miał kontuzje, gdzie są takie przepisy? Przepisy są takie, że zawodnik musi przyjechać i ja dla dobra atmosfery bym tego zawodnika nie powoływał - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski - Na pewno będą kwasy. Nie tylko z Robertem Lewandowskim, ale też z innymi zawodnikami. To będzie zupełnie niepotrzebne - kontynuował.

- Gdybyśmy mówili o Szczęsny, który jest w tej chwili topowym bramkarzem, no to trzeba by było się zastanowić i być może doprowadzić do spotkania z Lewandowskim. Ale przepraszam, czy jeśli Skorupski nie przyjedzie na reprezentacje, to coś się stanie? A jeśli przyjedzie, to będzie grał w pierwszym składzie? - pyta retorycznie. 

Łukasz Skorupski w reprezentacji Polski wystąpił dotychczas w ośmiu spotkaniach. Debiutował w 2012 roku za kadencji Waldemara Fornalika. Od pięciu lat jest bramkarzem włoskiej Bologni. Wcześniej reprezentował barwy AS Romy oraz Empoli. Jest wychowankiem Górnika Zabrze.

Więcej o: