W trakcie czerwcowego zgrupowania reprezentacja Polski zagra cztery spotkania w Lidze Narodów: z Walią we Wrocławiu (1 czerwca), z Belgią w Brukseli (8 czerwca), z Holandią w Rotterdamie (11 czerwca) i znowu z Belgią w Warszawie (14 czerwca). Najbliższe zgrupowanie będzie więc przeglądem wojsk, Czesław Michniewicz powołał na nie aż 39 piłkarzy. Jednym z nich jest Sebastian Szymański, ofensywny pomocnik Dynamo Moskwa, którego przyszłość nie jest jasna.
Po przegranym meczu w finale Pucharu Rosji ze Spartakiem Moskwa (1:2) opublikował na Instagramie krótką wiadomość. "Jestem z was dumny. To był mój ostatni mecz" - napisał 29 maja. Do jego sytuacji odniósł się Czesław Michniewicz.
- Sebastian wrócił wczoraj późno do Warszawy, zabrawszy swoje wszystkie rzeczy. Pożegnał się z kolegami i nie zamierza już wracać do Moskwy. Nie wiem, gdzie wyląduje. Propozycji jest kilka. Jego trener, Sandro Schwarz, przechodzi do zespołu z Bundesligi. To był jego ulubiony piłkarz. Zainteresowanie ze strony Herthy już jest. Czy to jest kierunek, który wybierze Sebastian? Na dziś niczego nie można przesądzać. Ma trochę czasu. Po zgrupowaniu reprezentacji usiądzie z menedżerem Mariuszem Piekarskim i wybiorą optymalny kierunek dla zawodnika. Ważne jest, by dokonywać optymalnych wyborów, by kariera się rozwijała. Nie sztuką jest zmienić klub i przestać grać – powiedział selekcjoner na konferencji prasowej.
Hertha Berlin była zagrożona spadkiem, ale w barażu o utrzymanie poradziła sobie z Hamburgiem.
Latem 2019 roku Legia sprzedała Szymańskiego za pięć milionów euro. W Moskwie pomocnik rozegrał 86 spotkań, strzelił 8 goli i zanotował 17 asyst. "Transfermarkt" wycenia go na 13 milionów euro.