Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na skrzyżowaniu ulic Miodowej i Długiej w centrum Warszawy. Kilkanaście minut po północy samochód marki bmw wjechał w tył miejskiego autobusu, który stał na czerwonym świetle. - Autobus ma rozbity tył: światła i narożnik. Pojazd musiał wrócić do zajezdni - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Adam Stawicki z Miejskich Zakładów Autobusowych, który dodał również, że w zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. A bmw, w którym wystrzeliły poduszki powietrzne, ma uszkodzony przód.
Na miejsce natychmiast przyjechała policja. - Badanie alkomatem wykazało, że kierowca osobowego bmw miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu - poinformował podinspektor Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji w rozmowie z PAP, która ustaliła także, że zatrzymany to były reprezentant Polski w piłkę nożną Michał Ż. PAP nie podaje całego nazwiska, ale dziennikarze "Super Expressu" informują - jak zresztą nietrudno się domyślić - że chodzi o Michała Żewłakowa, m.in. byłego piłkarza i dyrektora sportowego Legii oraz 102-krotnego reprezentanta Polski.
PAP informuje, że były piłkarz po usłyszeniu zarzutów - kierowanie w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji w ruchu drogowym - został zwolniony do domu. We wtorek po południu skontaktowaliśmy się z Żewłakowem, ale nie chciał komentować całej sprawy.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a