W Stanach Zjednoczonych trwają Klubowe Mistrzostwa Świata, które po raz pierwszy w historii rozgrywane są w rozszerzonym formacie. 32 drużyny rywalizują w ośmiu czterozespołowych grupach. W czwartek rozpoczęła się druga kolejka fazy grupowej.
W meczu rozgrywanym w New Jersey brazylijski zespół Palmeiras mierzył się z egipskim Al-AHly. Obie drużyny po pierwszej kolejce miały na koncie po punkcie. Zremisowały swoje mecze 0:0 - Palemeiras z FC Porto, zaś Al-Ahly w meczu otwarcia turnieju z Interem Miami.
W czwartek kibice zobaczyli gole, choć trzeba było na nie czekać do drugiej połowy. Najpierw niefortunnie - - po dośrodkowaniu w pole karne - piłkę głową do własnej siatki skierował Wessem Abou-Ali, a kilka minut wynik podwyższył Jose Manuel Lopez, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem po prostopadłym podaniu. Tuż po tym trafieniu... kibice musieli opuścić stadion.
Mecz został przerwany z powodu alertów pogodowych. Po ponad 40 minutach fani wrócili na trybuny, a piłkarze do rywalizacji. Rezultat nie uległ już zmianie, a podopieczni Abela Ferreiry mogli świętować wygraną.
W drugim meczu drugiej kolejki grupy A Inter Miami zagra z FC Porto. To spotkanie rozpocznie się o 21:00 czasu polskiego. Do fazy pucharowej awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z ośmiu grup.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!