Jurij Dmytrulin: Widziałem, jak Rosjanie plądrowali mi dom. "Elektronikę zostawili nietkniętą"

Jurij Dmytrulin, były piłkarz Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy, który dotarł z drużyną prowadzoną przez Walerego Łobanowskiego do półfinału Ligi Mistrzów opowiedział, jak rosyjscy okupanci okradli jego dom podczas inwazji. Ich działania mógł obserwować dzięki kamerce.

47-latek w wywiadzie dla ukraińskiej Sport Arena TV opowiedział, że rosyjscy żołnierze wynosili zebrane łupy w workach. Był piłkarz, który obecnie pracuje jako trener dziecięcych grup w Dynamie Kijów przyznał też, że największy ból wywołała u niego kradzież koszulek piłkarskich od swoich idoli.

Zobacz wideo Od lat 90. zarobki piłkarzy w Wielkiej Brytanii wzrosły 1500 proc. Jak to możliwe?

Były piłkarz Dynama Kijów opowiedział o kradzieży Rosjan

Dmytrulin opowiedział o szczegółach grabieży. - Kamera w moim domu działała od czasu do czasu. Naładowała się światłem słonecznym i w pewnym momencie włączyła się. Z nagrań wynikało, że przez bramę wychodziły trzy osoby i niosły torby. Najprawdopodobniej byli to żołnierze ze wspaniałej rosyjskiej armii, rzekomo drugiej najlepszej na świecie - ironicznie skomentował.

Następnie dodał, że rosyjscy okupanci nie kradli wszystkiego, co znaleźli. - W domu nie pozostał ani jeden koc. Elektronika nie została jednak tknięta. Jedyną rzeczą skradzioną od mojego syna Nikity było to, że wyjęli z komputera wszystkie podzespoły, zostawiając tylko zasilacz. Zabrali też kilka medali, które zdobył w turniejach juniorskich - kontynuował.

Dmytrulin stracił koszulki Rivaldo, Thurama i Voronina

W dalszej części rozmowy Dmytrulin przyznał, że Rosjanie ukradli mu pamiątkowe koszulki. - Nie ma koszulek Rivaldo, Thurama i Voronina. Na łóżkach są ślady ich butów, zostawili też racje żywnościowe i szewrony. Najbardziej szkoda mi koszulek - powiedział.

Szczególnie dotkliwa była dla niego kradzież koszulki Rivaldo. Otrzymał ją po wygranym przez Dynamo Kijów 4:0 meczu z FC Barceloną. Choć Katalończycy naciskali przez cały mecz, nie byli w stanie strzelić honorowej bramki. Po końcowym gwizdku Rivaldo usiadł na murawę i skrył twarz w dłoniach. - Podszedłem do niego i wyciągnąłem rękę, chcąc pomóc mu wstać. Zbył to. Uśmiechnąłem się i odszedłem. Po meczu przyszedł jednak do mnie i wymienił się koszulkami. Rok później zdobył Złotą Piłkę, więc to podwójnie przykre, że skradziono mi jego koszulkę - dodał Dmytrulin.

Już w pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę 9-krotny mistrz Ukrainy z Dynamem Kijów nagrał emocjonalny przekaz do rosyjskich piłkarzy. Wezwał ich do publicznego sprzeciwienia się wojnie i obalenia krwawego reżimu Władimira Putina.

Więcej o: