AS Roma gra do końca. Przegrywała z Napoli, a potem nadszedł doliczony czas gry

Napoli przez niemal cały mecz prowadziło z AS Romą, ale w doliczonym czasie gry piłkarze Jose Mourinho doprowadzili do wyrównania. W efekcie niedzielny mecz zakończył się remisem 1:1.

Derby Słońca, jak zwykło się mówić o derbowym meczu pomiędzy dwoma włoskimi klubami z największych miast w centrum i na południu Włoch (Rzym i Neapol), to zawsze spore emocje i prestiż. Tym razem zwycięsko wyszli z niego piłkarz SSC Napoli.

Zobacz wideo Rostkowski: Piłka nożna ma tego dość. Cały stadion widział, tylko nie sędzia

Remis w starciu Napoli z AS Roma. Gol wyrównujący wpadł w doliczonym czasie

Tym razem emocje zaczęły się wyjątkowo szybko. Wszystko to po tym, jak świetnie urwał się w pierwszych minutach Hirving Lozano. Wydawało się wówczas, że dojdzie do piłki, ale padł po kontakcie z rywalem w polu karnym. Arbiter jednak nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Do czasu.

Po chwili protestów gospodarzy sędzia podbiegł, aby obejrzeć sytuację na powtórce. Ostatecznie uznał, że Roger Ibanez dopuścił się przewinienia. W efekcie Lorenzo Insigne podszedł do futbolówki na jedenastym metrze i kilka sekund później trafił do siatki rywali. Bramkarz Rui Patrico wyczuł strzał Insigne i rzucił się w dobrym kierunku, ale nie zdołał obronić pewnego strzału rywala.

Dalej rywalizacja przebiegała raczej pod dyktando gospodarzy, ale rzymianie nie odpuszczali. Sporo do powiedzenia na boisku miał Nicola Zalewski, który od początku pojawił się w składzie AS Roma. 20-letni Polak wywalczył rzut wolny zakończony wstrzeleniem w poprzeczkę Lorenzo Pellegriniego, a pod koniec pierwszej połowy popisał się nawet własną akcją, kiedy szybko poradził sobie z Alessandro Zaniolim, ale na koniec oddał zbyt anemiczne uderzenie. W efekcie jego klub schodził na przerwę w jednobramkową stratą.  

Druga połowa rozpoczęła się także z przeważaniem po stronie Napoli. W 57. minucie zespół ten zasilił Piotr Zieliński, który zmienił Stanislava Lobotkę. I już niespełna trzy minuty później reprezentant Polski brał udział w akcji. Drugiego gola dla jego ekipy jednak z niej nie było, a to z powodu nieporozumienia z udziałem Lorenzo Insigne.

Mecz należał do bardziej ostrych, dlatego arbiter kilka razy sięgał po żółte kartki. W 69. minucie bliski gola był Zieliński, ale jego mocny strzał był minimalnie chybiony. Siedem minut później doszło do zamieszania w polu karnym. Przyjezdni domagali się rzutu karnego po kolizji z udziałem Nicolo Zaniolo. Arbiter nie pokazał jednak na wapno. Roma do końca starała się doprowadzić do wyrównania i to popłaciło.

Sędzia doliczył osiem minut. I w pierwszej minucie dodatkowego czasu gry Tammy Abraham świetnie przedłużył podeszwą zagranie wzdłuż pola karnego, idealnie nabiegał na piłkę El Shaarawy i precyzyjnym strzałem wyrównał. Obrona Napoli nie miała zbyt wiele do powiedzenia w tej sytuacji. Pod koniec jeszcze Zieliński sfaulował Henricha Mchitarjana i Roma miała okazję do dośrodkowania z rzutu wolnego. Do piłki podszedł Jordan Veretout, który zagrał celnie na głowę jednego z kolegów, ale strzał wylądował wprost w rękach Alexa Mereta.

Teraz, na pięć kolejek przed końcem sezonu, Napoli wciąż zajmuje trzecie miejsce w tabeli Serie A i traci cztery punkty do prowadzącego Milanu. Roma okupuje natomiast piątą pozycję i traci pięć punktów do czwartego Juventusu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.