Nie tak miał wyglądać debiut Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Nasi kadrowicze zaprezentowali się źle i dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry uratowali remis 1:1 ze Szkocją w meczu towarzyskim. Polacy nie istnieli przez większość spotkania i przyglądali się jedynie śmiałym poczynaniom Szkotów. Nie potrafili stworzyć sobie okazji do zdobycia bramki i popełniali proste błędy w obronie.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0, ale tuż po rozpoczęciu drugiej straciliśmy bramkę. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Kieran Tierney, który strzałem głową pokonał Łukasza Skorupskiego. Poważny błąd w tej sytuacji popełnił Piotr Zieliński, który złamał linię spalonego, a zdobywcy bramki nie upilnował Krystian Bielik. Pomimo fatalnej gry szczęście się do nas uśmiechnęło w samej końcówce spotkania. W doliczonym czasie gry sfaulowany w polu karnym został Krzysztof Piątek i po chwili sam pokonał bramkarza rywali z 11. metrów.
W pierwszym meczu pod wodzą Czesława Michniewicza szczególnie raził brak organizacji gry i fatalna gra w obronie. Wyjątkowo słaby mecz rozegrał Arkadiusz Reca, którego po meczu nie oszczędzają eksperci na Twitterze.
"Arkadiusz Reca w takiej dyspozycji nie powinien zbliżać się niestety do murawy w Chorzowie" - stwierdził stanowczo dziennikarz portalu Interia Paweł Czechowski.
"Lekarz naszej kadry to dzisiaj więcej się nabiega od Arkadiusza Recy" - ironizował dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Maciej Szmigielski.
"No niestety A.Reca gra bardziej ze Szkotami niż z Polakami. Koszmarne 18 minut" - napisał dziennikarz Canal + Sport Andrzej Twarowski jeszcze w pierwszej połowie spotkania.
"Arek Reca definitywnie nie jest zawodnikiem, który zarówno w ofensywie, jak i w defensywie" - przypomniał klasyka dziennikarz portalu Goal.pl Przemysław Langier.
Jednak nie tylko Arkadiusz Reca rozegrał fatalne spotkanie na Hampden Park. Cała drużyna zdecydowanie nie stanęła na wysokości zadania i wzbudziła obawy kibiców przed wtorkowym finałem baraży na Stadionie Śląskim.
"Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek przekonam się do Krychowiaka. Pewnie nie. Czuję się, jakbym oglądał środkowego pomocnika z innej epoki. Ograniczonego niezwykle" - napisał dziennikarz Viaplay Marcin Borzęcki.
"Dla drużyn grających tak, jak Polska w pierwszej połowie, nie ma miejsca na mundialu" - przyznał szef Canal + Sport Michał Kołodziejczyk.
"Na razie to taka próba generalna, gdzie główny aktor zapomniał swojej roli, reżyser zatrzasnął się w kiblu i na dodatek urwała się kurtyna" - ostro skomentował dziennikarz portalu Onet Marek Wawrzynowski.
"Polacy wyszli jak na sparing, Szkoci jak na bitwę" - zauważył dziennikarz Sport.pl Jakub Seweryn.