W piątkowy poranek UEFA wydała oficjalny komunikat, w którym poinformowała o odebraniu Rosji finału Ligi Mistrzów, który miał się odbyć 28 maja w Sankt Petersburgu. Nowym gospodarzem finału został Paryż, który ugości finalistów na Stade de France. Francja otrzymała taką możliwość po raz pierwszy od 2006 roku. Poza tym UEFA stwierdziła, że "rosyjskie i ukraińskie kluby oraz reprezentacje będą grały domowe mecze na neutralnym terenie do odwołania".
Portal meczyki.pl informuje, że UEFA zastosuje kolejne sankcje wobec Rosji już w przyszłym tygodniu. Poza odebraniem tegorocznego finału Ligi Mistrzów federacja odbierze Rosji prawo do organizowania kolejnych finałów w przyszłości. Pakiet sportowych sankcji na Rosję forsuje Zbigniew Boniek, który jest wiceprezydentem UEFA i ma silną pozycję w europejskiej federacji. W najbliższy poniedziałek Komitet Wykonawczy UEFA także zawiesi kluby oraz reprezentację Rosji w rozgrywkach pod egidą UEFA. Kara teraz obejmie jedynie Spartak Moskwa, który miał zagrać w 1/8 finału Ligi Europy z RB Lipsk.
UEFA w poniedziałek zakończy też współpracę sponsorską z Gazpromem. Rosyjski koncern był sponsorem Ligi Mistrzów od kilkunastu lat, a obecna umowa była ważna do 2024 roku. Federacja jest pewna tego kroku i obecnie dogrywa szczegóły od strony prawnej, żeby zakończyć współpracę z Gazpromem. To oznacza, że UEFA rezygnuje z 80 milionów euro na sezon, na które mógł liczyć od Rosji. Wcześniej współpracę z Gazpromem zakończyło Schalke 04.
Decyzje UEFA tym samym wywrą wpływ na Gianniego Infantino, prezesa FIFA, który musiałby zareagować równie ostro. W tle toczy się sprawa marcowych barażów o awans do mistrzostw świata w Katarze. Polska, szwedzka oraz czeska federacja zgodnie poinformowały, że nie mają zamiaru brać udziału w barażach z reprezentacją Rosji.