Kryzys na granicy uderza również w polskie kluby. Piłkarze wezwani na wschód

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej odbija się na klubach piłkarskich z niższych lig. Niektóre zespoły są poważnie osłabione lub w ogóle nie mogą rozgrywać meczów, bo piłkarze, którzy jednocześnie pełnią służbę w wojsku musieli wyjechać.

Jeden z zespołów dolnośląskiej B-klasy rozegra swoje mecze dopiero w 2022 roku. Chodzi o drużynę Twardego Świętoszów. Przedstawiciel tego klubu złożył wniosek do Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej o przełożenie jesiennych meczów. Powód? Braki kadrowe spowodowane sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Drużyna Twardego składa się bowiem w większości z żołnierzy. Ci zostali wezwani na wschód, aby tam pełnić swoje obowiązki. W podobnej sytuacji jest zespół BKS Bolesławiec, ale mecze tej ekipy odbędą się zgodnie z planem.

Zobacz wideo To może być nowa gwiazda reprezentacji Polski. "Euforia wśród kibiców"

Polskie kluby poważnie osłabione przez sytuację na granicy

Na swoim Facebooku drużyna IV-ligowego MKS-u Czarnych Żagań poinformowała, że w ostatnim spotkaniu z Piastem Czerwieńsk w kadrze drużyny zabrakło aż 11 piłkarzy. "Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja polityczna na wschodniej granicy Polski. Większość naszych zawodników z pierwszego składu udało się pełnić obowiązki służbowe i stąd nasze problemy. Smutny jest fakt, że Lubuski Związek Piłki Nożnej nie przychylił się na naszą prośbę, by przełożyć pozostałe 4 mecze na przyszła rundę. Jak widzimy na przykładzie Twardego Świętoszów i Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej wszystko się da" – czytamy na fanpage'u Czarnych Żagań.

Kryzys na granicy. Rząd zwołuje sztab kryzysowy

Na granicy polsko-białoruskiej służbę pełni już około 12 tysięcy polskich żołnierzy. W kierunku granicy zmierza duża grupa uchodźców z Bliskiego Wschodu, prowadzona przez uzbrojonych żołnierzy białoruskich. W niedzielę 7 listopada białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan pisał, że tysiące osób przeniosło się z Mińska na przejście Kuźnica-Bruzgi, by "w jednej dużej grupie próbować szturmować granicę polską". W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać tłumy ludzi zmierzających w nieznanym kierunku. Niemiecki "Welt am Sonntag" podaje, że obecnie na Białorusi ląduje około 800-1000 migrantów dziennie, jednak w najbliższym czasie na loty z Bliskiego Wschodu otwartych zostanie kolejnych pięć białoruskich lotnisk.

Więcej o kryzysie na granicy przeczytasz na Gazeta.pl

"W związku z wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej o godz. 13 odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, szefów MSWiA, MON oraz przedstawicieli właściwych służb" - przekazał rzecznik rządu Piotr Müller.

Więcej o: