Glik już we Włoszech! Kurzawa znów będzie wypożyczony. Wisła może stracić napastnika

Kamil Glik jest już we Włoszech. Choć Polak na razie wypoczywa na plażach San Remo, to wizytę tę można łączyć z transferem do Benevento. Ten powinien sfinalizować się w tym tygodniu. Do Amiens wraca Rafał Kurzawa, by znów być wypożyczony, a Austria Wiedeń musi ciąć koszty. Czy to pomoże Wiśle w ściągnięciu Turgemana?

Transfer Kamila Glika do Benevento wchodzi na ostatnią prostą. Polak do Włoch pojechał w ten weekend. Nie wziął przez to udziału w towarzyskim meczu AS Monaco z Cercle Brugge. Dodajmy, że Francuzi wygrali 2:0, a w spotkaniu zadebiutował Radosław Majecki, który wszedł na ostatnie 30 minut.

Zobacz wideo Glik przeżywał w karierze upokorzenia. Winiono go nawet za błędy kolegów

Wracając do Glika – ten w weekend wypoczywał na plażach San Remo, a dokładnie w Bussanie. Ponieważ reprezentant Polski jest dobrze znany włoskim kibicom, to ten wypoczynek nie przeszedł niezauważony. Obrońca zakładający niegdyś koszulki Palermo, Bari czy Torino musiał zrobić sobie kilka zdjęć z włoskimi kibicami. W tym tygodniu Glik ma udać się na południe Italii i podpisać trzyletnią umowę z Benevento. Beniaminek Serie A ma zapłacić za Polaka ponad 3 mln euro (z bonusami może być to nawet 3,5 mln). Glik dołączy do drużyny Filippo Inzaghiego w sierpniu, a przez to, że Ligue 1 z powodu koronawirusa zakończyła swój sezon w maju, powinien jeszcze mieć czas na wypoczynek.

W ostatnim sezonie w Glik był podstawowym graczem Monakijczyków. Zagrał 23 spotkania, z czego 7 z czystym kontem. Zdobył jedną bramkę i był kapitanem swojej drużyny. Do Serie A Glik powróci po czterech latach spędzonych w Księstwie.

Kurzawa znów w podróży

Rafał Kurzawa po kilku miesiącach spędzonych w Danii na chwilę wróci do Francji. Sezon dla Esbjerga, gdzie Polak był wypożyczony, już się zakończył. Jego drużyna spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej. Polak rozegrał w niej komplet 12 meczów i wyraźnie w Skandynawii odżył. Zanotował 4 asysty i strzelił nawet dwa gole. 27-letni skrzydłowy przypomniał się tym kilku europejskim klubom. Według naszych informacji Kurzawa w Danii nie zostanie, ale do Francji wróci prawdopodobnie co najwyżej na kilka treningów i głównie po to, by ponownie spakować walizki. Chociaż kontrakt Kurzawy z Amiens obowiązuje jeszcze przez rok, to były reprezentant Polski powinien znów być z klubu wypożyczony. To oznacza, że na drugim poziomie rozgrywkowym we Francji raczej nie zagra.

Amiens nie miało szansy obronić się przed spadkiem, bo sezon Ligue 1 został przerwany przez koronawirusa i uznany za rozstrzygnięty na podstawie dotychczasowych wyników. Amiens zajęło w tabeli przedostatnie miejsce. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczną się w klubie 24 lipca, ale Polak ponoć długo w klubie nie pobędzie. Jego menadżer ma kilka ofert z Europy, a najbliższe tygodnie mogą przynieść rozstrzygnięcie, gdzie wyląduje piłkarz. Polskich kibiców i fanów Górnika Zabrze raczej zmartwimy. Jak usłyszeliśmy, Kurzawa w najbliższym sezonie "na 99 procent nie wróci do Polski".

Austria Wiedeń tnie koszty, co to oznacza dla Wisły?

Kibice krakowskiej Wisły, która na kilka kolejek przed końcem sezonu utrzymała się w Ekstraklasie, zastanawiają się, jaki będzie skład "Białej Gwiazdy" w następnym sezonie.

Jedno z ważniejszych pytań brzmi czy Wiśle uda się zatrzymać Alona Turgemana? Bramkostrzelny napastnik (6 goli w 9 meczach) był wypożyczony z Austrii Wiedeń, ale Wisły nie jest stać na jego wykup, za sumę zapisaną w umowie.

- Warunków zapisanych w dotychczasowej umowie na pewno nie jesteśmy w stanie zrealizować, natomiast jesteśmy w kontakcie z jego menadżerem. Moim zdaniem jest szansa, że Turgeman u nas zostanie, ale musimy znaleźć wspólny język z władzami Austrii Wiedeń - mówił w niedawnej rozmowie ze Sport.pl prezes Dawid Błaszczykowski. O ile ze strony zawodnika i jego menadżera słychać pozytywne sygnały, to negocjacje z Austrią są skomplikowane.

W austriackim klubie się nie przelewa. Dopiero siódma drużyna obecnego sezonu nie awansowała nawet do europejskich pucharów i będzie musiał zmniejszyć budżet o 5 mln euro. Kłopoty finansowe spowodowane są głównie pandemią koronawirusa i spadkiem wpływów od sponsorów. To dlatego władze klubu szukają inwestora strategicznego i są ostrożne w sprawach dotyczących nowych umów. Austria szuka wzmocnień w swoich rezerwach, kontraktuje piłkarzy z kartą na ręku, tnie kontraktowe koszty i ustala skład na przyszły sezon. Zastanawia się też kogo z wypożyczonych graczy zatrzymać, a w jakich przypadkach uwolnić się od kontraktu. Jak to się ma do sprawy Wisły?

Tak, że prezes zarządu Austrii Markus Kraetschmer prawdopodobnie poczeka jeszcze z przenosinami gracza z Izraela, by ugrać na nim jak najwięcej, ale skłonny będzie go spieniężyć.

- Nie wiemy, jak rynek transferowy będzie się zachowywał latem - mówił Kraetschmer, w rozmowie z "Der Standard" wskazując na przykład Turgemana. W Austrii w ostatnim czasie miał on rolę solidnego rezerwowego, ale po pół roku gry w Polsce zrobiło się o nim głośniej i Austria będzie mogła na nim zarobić. Prezes przyznał, że "negocjacje z Wisłą trwają". Nie ujawnił, czy klub ma zapytania o Turgemana z innych stron Europy. Na początku lipca dobrą formę Izraelczyka odnotowały rodzime media, które pisały o zainteresowaniu nim jednej z izraelskich drużyn. Wszystko wskazuje na to, że Turgeman kontraktu w Wiedniu do końca nie wypełni.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Agora SA