Polscy sędziowie w ogniu krytyki po meczu na EuroBaskecie. Litwini grzmią

Do sporych kontrowersji doszło podczas jednego z poniedziałkowych spotkań na EuroBaskecie. Litwa przegrała z Niemcami po dogrywce 107:109, jednak wynik meczu mógłbyć zupełnie inny, gdyby nie błąd trójki sędziowskiej. W trzeciej kwarcie arbitrzy (w tym dwójka Polaków) zapomnieli o przyznaniu jednego z trzech rzutów wolnych. Nie pomogły pomeczowe prostety Litwinów, jednak o błędzie będzie się teraz sporo mówiło w koszykarskim środowisku.

Niemcy przystępowali do tego spotkania w roli faworytów. Jedenasta drużyna rankingu FIBA nie przegrała dotychczas ani jednego spotkania podczas trwającego EuroBasketu. Z kolei Litwa miała na koncie dwie porażki i nic nie wskazywało na to, że może postawić się Niemcom. W rzeczywistości Litwini byli bliscy wygranej w meczu, jednak ich plany zostały pokrzyżowane przez...błąd arbitrów.

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Litwa pokrzywdzona przez polskich sędziów. Skandal na EuroBaskecie

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w końcówce trzeciej kwarty. Główny arbiter Manuel Mazzoni odgwizdał faul jednego z Niemców na Jonasie Valanciunasie. Decyzja wywołała wielkie protesty niemieckiego szkoleniowca, który został ukarany przewinieniem technicznym i w efekcie czego Litwie należały się trzy rzuty wolne. Problem w tym, że włoski sędzia oraz pomagająca mu para z Polski, Wojciech Liszka i Michał Proc, zapomnieli o pierwszym z nich.

Trener Litwinów rozpoczął protesty, lecz nie zdały się one na nic. Komisarz meczu nie ustosunkował się do sytuacji i Litwa została pozbawiona być może cennych punktów. Zwłaszcza że patrząc na późniejszy przebieg rywalizacji ten rzut wolny mógł zmienić nawet losy całego spotkania. Nie dziwi więc krytyka, jaka spadła na polską dwójkę oraz Włocha Mazzoniego. 

- Ich trener lub ktoś z ławki został ukarany faulem technicznym, a my nie dostaliśmy rzutu. Potem nasz trener zaczął protestować, a komisarz meczu siedział tam cały czerwony i nie zrobił niczego - powiedział skrzydłowy reprezentacji Litwy, Mindaugas Kuzminskas, cytowany przez Sportando.

Litwa złożyła protest po meczu, jednak...było już za późno

Po spotkaniu przedstawiciele litewskiej koszykówki złożyli jeszcze protesty do FIBA, jednak jak się okazało zrobiły to za późno. Według zasad jest tylko godzina po końcowej syrenie na zgłoszenie swoich zastrzeżeń. Ponadto według FIBA sytuacja ta nie ulega protestom.

"No nie został anulowany. A rzutu za to nie było. Dwaj polscy sędziowie na tym meczu. Swoją drogą FIBA napisała w oświadczeniu, że ta sytuacja nie podlega protestowi. Moim zdaniem jak najbardziej podlega, zwłaszcza że był remis na koniec. Mecz do powtórzenia, sędziowie do domu" - tak do sytuacji odniósł się komentator koszykówki, Adam Romański.

Więcej o:
Copyright © Agora SA