Zatrudniając Rebellina, szefowie ekipy CCC trafili w dziesiątkę. Włoch to legenda profesjonalnego peletonu, w którym jeździ od 1992 roku. 41-latek ma na koncie zwycięstwa w tak znanych imprezach jak Classica San Sebastian (1997), Paryż - Nicea (2008) czy Tirreno - Adriatice (2001). Najbardziej udany w karierze Rebellina był sezon 2004, kiedy to, w kilkudniowych odstępach, wygrał trzy słynne wiosenne klasyki - Amstel Gold Race, Fleche Walonne i Liege-Bastogne-Liege. Jest jednym z dwóch kolarzy, któremu udała się taka sztuka. Wyczyn Włocha powtórzył w 2011 roku Belg Philippe Gilbert.
- To, że mamy w składzie Rebellina, może nam tylko pomóc. Już zresztą odczuwamy skutki tego, że podpisał z nami kontrakt, bo w ostatnim czasie dołączyło do nas kilku mniejszych sponsorów - mówił w listopadzie Piotr Wadecki, który z ekipy CCC chce zbudować mocny europejski team.
Rebellin był atutem w ręku "Pomarańczowych" w staraniach o uzyskanie licencji UCI Professional Continental Teams, pozwalającej ubiegać się o starty w najbardziej prestiżowych imprezach kolarskich. Polska drużyna zawodowa była wśród 13 ekip, które już w pierwszym terminie, po weryfikacji dokumentów oraz audycie niezależnej firmy, znalazły się w gronie teamów ProContinental. Licencję taką uzyskały również tak znane grupy jak Netapp-Endura, Europcar, Cofidis, Caja Rural czy UnitedHealthCare.
Włoch już od początku sezonu potwierdza swoją klasę. W niedzielę, podczas pierwszego etapu wyścigu Vuelta Andalucia był piąty. Dwa dni później miał pecha - uległ poważnej kraksie. Poobijany zdołał dołączyć do kolegów z ekipy i przy ich pomocy przez ponad 20 kilometrów gonił peleton. Linię mety minął razem z faworytami.
W środę zajął trzecie miejsce. - Jestem pełen podziwu dla tego zawodnika, wielu przed sezonem twierdziło, że angaż Włocha to niezbyt trafny wybór. Jak się okazuje, to było bardzo dobre posunięcie. Doświadczenie w peletonie ma dużo większe znaczenie niż wiek. Świadczą o tym wyniki, a myślę że Davide nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - stwierdził po zakończeniu etapu Wadecki, w krótkiej rozmowie z serwisem naszosie.pl
Włoch przegrał tylko z wielkim Alejandro Valverde z Movistaru, zwycięzcą Vuelta Espana 2009 i Simonem Spilakiem z Katiuszy. Za 41-latkiem linię mety minęło wielu klasowych zawodników: Robert Gesink, Igor Anton, Jurgen Van den Broeck, Bauke Mollema czy Ion Izagirre. W klasyfikacji generalnej - mimo wtorkowych wydarzeń - Rebellin zasiadł na wysokim, dziewiątym miejscu.
Najlepszym z Polaków był Bartosz Huzarski, który zajął 47. miejsce. 10 pozycji niżej uplasował się Karol Domagalski, Bartłomiej Matysiak był 75., Marek Rutkiewicz 76., a Jarosław Marycz 90. Poza pierwszą "100" wylądowali Adrian Kurek - 102. miejsce i Jacek Morajko (105.)
Teraz przed Rebellinem i ekipą CCC wymagający, ośmioetapowy wyścig Tour of Turkey.
1. Alejandro Valverde (Movistar) 4:45:28
2. Simon Spilak (Katiusza) ten sam czas
3. Davide Rebellin (CCC)
4. Bauke Mollema (Blanco)
5. Sander Armee (Topsport Vlaanderen-Mercator)
1. Alejandro Valverde (Movistar) 13:47:27
2. Jurgen Van den Broeck (Lotto-Belisol) strata 7 s
3. Bauke Mollema (Blanco) 11 s
4. Simon Spilak (Katusha) 12 s
5. Bart de Clercq (Lotto-Belisol) 17 s
6. Jakob Fuglsang (Astana) 19 s
7. Nairo Quintana (Movistar Team) 24 s
8. Sander Armee (Topsport Vlaanderen-Mercator) 30 s
9. Davide Rebellin (CCC) 30 s
10. Dani Navarro (Cofidis) 38 s