Historia Agaty Wróbel poruszyła całą Polskę. Życie naszej multimedalistki olimpijskiej oraz wielokrotnej mistrzyni świata i Europy w podnoszeniu ciężarów po zakończeniu kariery nie jest usłane różami. Przed laty sportsmenka zachorowała na zapalenie wątroby typu C. Później zaczęła zmagać się z cukrzycą i depresją, a niedawno przekazała, że straciła wzrok.
Gdyby tego było mało, Wróbel została oszukana ws. wynajmu domu, przez co obecnie jej emeryturę olimpijską pobiera komornik. "Bez prądu, gazu i ogrzewania - jeszcze w grudniu w takich warunkach w Czańcu mieszkała Wróbel. Jakby tego było mało, dom z partnerem i kilkoma psami zajmuje bezprawnie, bo padła ofiarą oszustwa" - pisała "Kronika Beskidzka".
Mówiąc krótko, 43-latka i jej partner ze względu na choroby i problemy finansowe nie mogą prowadzić normalnego, spokojnego życia. Dlatego też była mistrzyni założyła zbiórkę pieniężną na platformie zrzutka.pl. Początkowo nie cieszyła się ona zbyt dużym powodzeniem, jednak na początku lutego fani zaczęli przekazywać coraz więcej środków.
Dwa tygodnie temu Agata Wróbel zebrała 51 560 zł, co stanowiło 64. proc. docelowej kwoty, jaką jest 80 tys. złotych. Wydawało się, że reszta sumy zostanie zgromadzona dosyć szybko, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W środę 26 lutego o godz. 14:30 na koncie zbiórki widnieje dokładnie 56 403 zł. Oznacza to, że w porównaniu do wyników z początku miesiąca cała akcja wyraźnie wyhamowała.
Wspomniana kwota to 70 proc. tego, co chciałaby zebrać Wróbel. Do zamknięcia zbiórki pozostało 58 dni. Mimo że suma rośnie powoli, to wpłaty kolejnych internautów pojawiają się dosyć regularnie. Oprócz tego 43-latka zawsze może liczyć na słowa wsparcia ze strony kibiców. "Trzymam kciuki, żeby wszystko u Pani się poukładało!", "Bądź dzielna, miej nadzieję! Będzie dobrze! Ciepło o Tobie myślę!" - piszą użytkownicy, którzy wspomogli naszą mistrzynię.
Zobacz też: David Beckham wskazał, kto wygra Ligę Mistrzów. Nie ma wątpliwości
"Przez 4 lata udało mi się utrzymywać w sekrecie to, że straciłam wzrok. Było mi wstyd, że tak życie mi się ułożyło, że niestety mam komornika i przez prawie 2 lata zabiera mi rentę olimpijską, że musiałam sobie radzić, jak mogłam, ale jak straciłam wzrok, posypało się wszystko. Partner też ma cukrzycę i ma oba biodra wciąż do operacji, ledwo chodzi, ciężko jest mu się mną w ogóle zajmować. A mi jest ciężko tak żyć, kiedy jestem zależna od osób trzecich" - czytamy w opisie zbiórki założonej przez Agatę Wróbel. Miejmy nadzieję, że doświadczonej sportsmence uda się zebrać oczekiwaną kwotę. Wcześniej pomoc zaoferował jej Donald Tusk, który przygotował specjalną rentę.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!